31 maja 2010
30 maja 2010
Pechowa porażka Stali
W sobotę o godzinie 15.00 Stal Kuźnia Raciborska podejmowała u siebie zespół z Krzyżkowic. Piękna majowa pogoda, słoneczne niebo. Nic nie zapowiadało dramatycznej porażki Kuźni.
Na początku obie drużyny zabawiały się w doktora badając się wzajemnie.
Już w 10. minucie goście mieli sytuację sam na sam. Napastnik Krzyżkowic minął już bramkarza, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i Cezary Puzio zdążył zażegnać niebezpieczeństwo.
W 15. minucie Kuźnia chciała się odgryźć. Wojciech Brakowiecki przedarł się prawym skrzydłem, wrzucił piłkę w pole karne, ale błędu bramkarza nie zdołał wykorzystać Tomasz Jacek.
19. minuta i znów gracz z Krzyżkowic ma przed sobą pustą bramkę, ale jego strzał głową był niecelny, poza tym wydatnie przeszkadzał mu stoper gospodarzy Waldemar Bieniewski.
22. minuta. Paćkowski był bliski zdobycia gola. Z bliskiej odległości skiksował i piłka minęła bramkę Krzyżkowic . Po chwili znów w akcji Paćkowski. Tym razem celnie, ale bramkarz był na posterunku. Kuźnia w końcu zauważyła, że trzeba uderzać z daleka. Niestety, Maciej Wcisło i Norbert Grzegorz strzelali nad poprzeczką.
W 40. minucie goście mieli dobrą pozycją do strzału z rzutu wolnego, ale Sebastian Jacek pewnie złapał futbolówkę. 44. minuta i nie kto inny jak aktywny Paćkowski. Przedarł się odważnie, wpadł w pole karne i po minięciu kilku zawodników strzałem w krótki róg pokonał bramkarza Krzyżkowic. Gol do szatni i Kuźnia prowadzi po pierwszej połowie 1:0. Po przerwie dwie zmiany w ekipie gospodarzy. Eksperymentalnie ustawionego na obronie Mariusza Bieniewskiego zmienił Michał Ratajszczak, a za Tomasza Jacka wszedł długo oczekiwany Marcin Hómin.
Drugie 45 minut Kuźnia zaczęła od główki Wiączka. 55. minuta i znów pusta bramka gospodarzy. Ponownie jednak team Krzyżkowic nie potrafił tego wykorzystać i niebezpieczeństwo zażegnał Michał Ratajszczak. Jednak "co się odwlecze to nie uciecze". Nadeszła 57. minuta i kontrowersyjna bramka dla gości. Nie wiadomo czy piłka po zamieszaniu przekroczyła linię bramkową. Jedni twierdzili, że tak, a drudzy, że nie. Spór rozstrzygnął arbiter. Wyrównanie po spornej sytuacji. Marcin Ogonowski protestował tak zajadle, że otrzymał żółty kartonik... Jeszcze będzie tego żałował... W 60. minucie Ogonowski ostro zaatakował zawodnika gości i otrzymał kolejny kartonik, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Od tej pory Kuźnia musiała sobie radzić w "dziesiątkę". Ale od czego Stal Kuźnia ma Marcina Hómina? Jak trwoga to niego. Marcin tego dnia koniecznie chciał strzelić gola. Czasami przesadzał z indywidualnymi rozwiązaniami, ale w 70. minucie opłaciło się. Uderzając piłkę z niemal zerowego kąta dopiął swego i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 2:1. W kolejnych minutach Kuźnia jeszcze groźniej atakowała. Wcisło, Hómin, Paćkowski. Te trio znakomicie rozpracowywało defensywę Krzyżkowic. Zabrakło skuteczności... A to często się mści...
Następne minuty miały wstrząsnąć drużyną Kuźni. Zbliżała się 90. minuta. Sebastian Dziadura zmienił zmęczonego Piotra Wiączka. Wydawało się, że nic i nikt nie zabierze zwycięstwa gospodarzom. Jednak coś pękło... W ciągu kilku ostatnich minut Kuźnia straciła 2 gole! Przypominało to bramki stracone przez Bayern Monachium z Manchesterem United, gdy obie te drużyny zmierzyły się w 1999 roku w finale Ligi Mistrzów w Barcelonie. Z tą różnicą, że tu było 2:3. Pierwsza została zdobyta po zamieszaniu w polu karnym, a druga... cóż, dobrze grający Paćkowski zaliczył pierwszego samobója w seniorskiej piłce... Na długo zapamięta ten dzień. Trzeba sobie szczerze powiedzieć. Kuźnia po frajersku przegrała wygrany mecz. Trzy punkty odjechały do Krzyżkowic...
AUTOR: RAFAŁ WAŁĘKA
Na początku obie drużyny zabawiały się w doktora badając się wzajemnie.
Już w 10. minucie goście mieli sytuację sam na sam. Napastnik Krzyżkowic minął już bramkarza, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i Cezary Puzio zdążył zażegnać niebezpieczeństwo.
W 15. minucie Kuźnia chciała się odgryźć. Wojciech Brakowiecki przedarł się prawym skrzydłem, wrzucił piłkę w pole karne, ale błędu bramkarza nie zdołał wykorzystać Tomasz Jacek.
19. minuta i znów gracz z Krzyżkowic ma przed sobą pustą bramkę, ale jego strzał głową był niecelny, poza tym wydatnie przeszkadzał mu stoper gospodarzy Waldemar Bieniewski.
22. minuta. Paćkowski był bliski zdobycia gola. Z bliskiej odległości skiksował i piłka minęła bramkę Krzyżkowic . Po chwili znów w akcji Paćkowski. Tym razem celnie, ale bramkarz był na posterunku. Kuźnia w końcu zauważyła, że trzeba uderzać z daleka. Niestety, Maciej Wcisło i Norbert Grzegorz strzelali nad poprzeczką.
W 40. minucie goście mieli dobrą pozycją do strzału z rzutu wolnego, ale Sebastian Jacek pewnie złapał futbolówkę. 44. minuta i nie kto inny jak aktywny Paćkowski. Przedarł się odważnie, wpadł w pole karne i po minięciu kilku zawodników strzałem w krótki róg pokonał bramkarza Krzyżkowic. Gol do szatni i Kuźnia prowadzi po pierwszej połowie 1:0. Po przerwie dwie zmiany w ekipie gospodarzy. Eksperymentalnie ustawionego na obronie Mariusza Bieniewskiego zmienił Michał Ratajszczak, a za Tomasza Jacka wszedł długo oczekiwany Marcin Hómin.
Drugie 45 minut Kuźnia zaczęła od główki Wiączka. 55. minuta i znów pusta bramka gospodarzy. Ponownie jednak team Krzyżkowic nie potrafił tego wykorzystać i niebezpieczeństwo zażegnał Michał Ratajszczak. Jednak "co się odwlecze to nie uciecze". Nadeszła 57. minuta i kontrowersyjna bramka dla gości. Nie wiadomo czy piłka po zamieszaniu przekroczyła linię bramkową. Jedni twierdzili, że tak, a drudzy, że nie. Spór rozstrzygnął arbiter. Wyrównanie po spornej sytuacji. Marcin Ogonowski protestował tak zajadle, że otrzymał żółty kartonik... Jeszcze będzie tego żałował... W 60. minucie Ogonowski ostro zaatakował zawodnika gości i otrzymał kolejny kartonik, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Od tej pory Kuźnia musiała sobie radzić w "dziesiątkę". Ale od czego Stal Kuźnia ma Marcina Hómina? Jak trwoga to niego. Marcin tego dnia koniecznie chciał strzelić gola. Czasami przesadzał z indywidualnymi rozwiązaniami, ale w 70. minucie opłaciło się. Uderzając piłkę z niemal zerowego kąta dopiął swego i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 2:1. W kolejnych minutach Kuźnia jeszcze groźniej atakowała. Wcisło, Hómin, Paćkowski. Te trio znakomicie rozpracowywało defensywę Krzyżkowic. Zabrakło skuteczności... A to często się mści...
Następne minuty miały wstrząsnąć drużyną Kuźni. Zbliżała się 90. minuta. Sebastian Dziadura zmienił zmęczonego Piotra Wiączka. Wydawało się, że nic i nikt nie zabierze zwycięstwa gospodarzom. Jednak coś pękło... W ciągu kilku ostatnich minut Kuźnia straciła 2 gole! Przypominało to bramki stracone przez Bayern Monachium z Manchesterem United, gdy obie te drużyny zmierzyły się w 1999 roku w finale Ligi Mistrzów w Barcelonie. Z tą różnicą, że tu było 2:3. Pierwsza została zdobyta po zamieszaniu w polu karnym, a druga... cóż, dobrze grający Paćkowski zaliczył pierwszego samobója w seniorskiej piłce... Na długo zapamięta ten dzień. Trzeba sobie szczerze powiedzieć. Kuźnia po frajersku przegrała wygrany mecz. Trzy punkty odjechały do Krzyżkowic...
AUTOR: RAFAŁ WAŁĘKA
29 maja 2010
Ksiądz Andrzej Pyttlik zastąpi proboszcza Plucika
Po 14 latach pracy duszpasterskiej w parafii św. Marii Magdaleny w Kuźni Raciborskiej ks. proboszcz Bernard Plucik odchodzi na inną placówkę.
Informacje na temat zakończenia duszpasterskiej posługi obecnego gospodarza krążyły po Kuźni od ponad miesiąca. Tydzień temu, proboszcz - zapytany o to, ile w tych informacjach jest prawdy, odpowiedział: - Jeszcze nie dostałem dekretu. Jeśli dostanę - odejdę. Z decyzją biskupa się nie dyskutuje.
Dziś jest już pewne, że zmiana gospodarza kuźniańskiej parafii nastąpi z początkiem sierpnia. Proboszcza Bernarda, który odchodzi do Gliwic, zastąpi ks. dr Andrzej Pyttlik. Duchowny ten do Kuźni wraca po siedmiu latach. Parafia św. Marii Magdaleny była jego pierwszą placówką zaraz po otrzymaniu święceń kapłańskich. W 1997 r. dołączył do zawiadujących parafią B. Plucika i ks. Krystiana Gajka. Od razu dał się poznać jako znakomity kapłan, szybko zjednał sobie młodzież. To on stał się inicjatorem copiątkowycjh spotkań młodzieżowych, inscenizacji wielkanocnych (Droga Krzyżowa) i bożonarodzeniowych (misteria adwentowe). Na tej płaszczyźnie z podległą sobie młodzieżą niejednokrotnie odnosił sukces (na długo pozostały w pamięci wysokie lokaty podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Inscenizacji Bożonarodzeniowych "Radlińskie Betlejki").
Czternastoletni okres urzędowania ks. Plucika nie był czasem zmarnowanym Dzięki energii duchownego, wnętrze kościoła nabrało nowego blasku. Był gospodarzem wielkiego jubileuszu, jakim w październiku 2003 r. było 100-lecie kościoła w Kuźni. Także otoczenie świątyni zmieniło w tym czasie swój wygląd: wymieniono ogrodzenie, a wokół kościoła ułożono nowoczesną płytkę chodnikową. Prace innowacyjne wprowadzone zostały również na pobliskim cmentarzu, gdzie pojawiła się bieżąca woda, kontenery z wydzielonymi częściami na wypalone znicze czy zwiędnięte kwiaty, a także chłodnia w cmentarnej kaplicy.
Informacje na temat zakończenia duszpasterskiej posługi obecnego gospodarza krążyły po Kuźni od ponad miesiąca. Tydzień temu, proboszcz - zapytany o to, ile w tych informacjach jest prawdy, odpowiedział: - Jeszcze nie dostałem dekretu. Jeśli dostanę - odejdę. Z decyzją biskupa się nie dyskutuje.
Dziś jest już pewne, że zmiana gospodarza kuźniańskiej parafii nastąpi z początkiem sierpnia. Proboszcza Bernarda, który odchodzi do Gliwic, zastąpi ks. dr Andrzej Pyttlik. Duchowny ten do Kuźni wraca po siedmiu latach. Parafia św. Marii Magdaleny była jego pierwszą placówką zaraz po otrzymaniu święceń kapłańskich. W 1997 r. dołączył do zawiadujących parafią B. Plucika i ks. Krystiana Gajka. Od razu dał się poznać jako znakomity kapłan, szybko zjednał sobie młodzież. To on stał się inicjatorem copiątkowycjh spotkań młodzieżowych, inscenizacji wielkanocnych (Droga Krzyżowa) i bożonarodzeniowych (misteria adwentowe). Na tej płaszczyźnie z podległą sobie młodzieżą niejednokrotnie odnosił sukces (na długo pozostały w pamięci wysokie lokaty podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Inscenizacji Bożonarodzeniowych "Radlińskie Betlejki").
Czternastoletni okres urzędowania ks. Plucika nie był czasem zmarnowanym Dzięki energii duchownego, wnętrze kościoła nabrało nowego blasku. Był gospodarzem wielkiego jubileuszu, jakim w październiku 2003 r. było 100-lecie kościoła w Kuźni. Także otoczenie świątyni zmieniło w tym czasie swój wygląd: wymieniono ogrodzenie, a wokół kościoła ułożono nowoczesną płytkę chodnikową. Prace innowacyjne wprowadzone zostały również na pobliskim cmentarzu, gdzie pojawiła się bieżąca woda, kontenery z wydzielonymi częściami na wypalone znicze czy zwiędnięte kwiaty, a także chłodnia w cmentarnej kaplicy.
28 maja 2010
Czerwiec miesiącem imprez
Musical, koncert folklorystyczny oraz rodzinny festyn na terenie Skansenu Zabytkowej Kolei Wąskotorowej w Rudach - to imprezy, które czekają na mieszkańców kuźniańskiej gminy już niebawem.
***
11 czerwca (piątek) - w samo południe - na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji rozpocznie się koncert muzyki folklorystycznej. Przedsięwzięciu - nie bez powodu - nadano nazwę "Kultura bez granic". Przed publicznością wystąpią grupy wokalno-taneczne m. in. z Węgier, Meksyku, Czech i Polski.
Koncert organizowany jest przy współudziale Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej "Źródło" - organizatora festiwali "Śląsk - kraina wielu kultur". Patronat nad koncertem objął starosta powiatu raciborskiego Adam Hajduk.
Wstęp – 2 złote.
***
Sobota - 12 czerwca - to Święto Szlaku Zabytków Techniki. Z tej okazji, na terenie Skansenu Zabytkowej Kolei Wąskotorowej w Rudach (który znajduje się na szlaku), odbędzie się wielki rodzinny festyn. Program imprezy, której początek zaplanowany jest na godzinę 15:00 obfitował będzie w szereg gier, zabaw (z Indianami z pobliskiej wioski w Stanicy) i konkursów (m. in. jazda drezyną na dokładność).
Tego dnia nie zabraknie również muzyki. Przed publicznością wystąpią: zespół Yaroslav, Tumbao - czyli grupa bębniarzy ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących i Słabosłyszących w Raciborzu, formacja "Wersja Robocza" oraz Basia Beuth z zespołem.
Wstęp wolny.
***
Dzień później - 13 czerwca - w sali widowiskowej MOKSiR-u o godz. 17:00 chętni będą mogli oddać się śląskim "zolytom". Musical pod tytułem "Zolyty", składać się będzie z dwóch aktów wierszem (w całości wykonanych śląską gwarą).
Spektakl oparty jest na motywach powieści "Ożenek" Mikołaja Gogola. Sztukę zaprezentują członkowie zespołu folklorystycznego "Familijo" ze Szczejkowic.
Wstęp - 10 złotych.
/fot. www.kuzniakultury.pl/
11 czerwca (piątek) - w samo południe - na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji rozpocznie się koncert muzyki folklorystycznej. Przedsięwzięciu - nie bez powodu - nadano nazwę "Kultura bez granic". Przed publicznością wystąpią grupy wokalno-taneczne m. in. z Węgier, Meksyku, Czech i Polski.
Koncert organizowany jest przy współudziale Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej "Źródło" - organizatora festiwali "Śląsk - kraina wielu kultur". Patronat nad koncertem objął starosta powiatu raciborskiego Adam Hajduk.
Wstęp – 2 złote.
Sobota - 12 czerwca - to Święto Szlaku Zabytków Techniki. Z tej okazji, na terenie Skansenu Zabytkowej Kolei Wąskotorowej w Rudach (który znajduje się na szlaku), odbędzie się wielki rodzinny festyn. Program imprezy, której początek zaplanowany jest na godzinę 15:00 obfitował będzie w szereg gier, zabaw (z Indianami z pobliskiej wioski w Stanicy) i konkursów (m. in. jazda drezyną na dokładność).
Tego dnia nie zabraknie również muzyki. Przed publicznością wystąpią: zespół Yaroslav, Tumbao - czyli grupa bębniarzy ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących i Słabosłyszących w Raciborzu, formacja "Wersja Robocza" oraz Basia Beuth z zespołem.
Wstęp wolny.
Dzień później - 13 czerwca - w sali widowiskowej MOKSiR-u o godz. 17:00 chętni będą mogli oddać się śląskim "zolytom". Musical pod tytułem "Zolyty", składać się będzie z dwóch aktów wierszem (w całości wykonanych śląską gwarą).
Spektakl oparty jest na motywach powieści "Ożenek" Mikołaja Gogola. Sztukę zaprezentują członkowie zespołu folklorystycznego "Familijo" ze Szczejkowic.
Wstęp - 10 złotych.
/fot. www.kuzniakultury.pl/
26 maja 2010
Kto zawalczy o fotel burmistrza Kuźni Raciborskiej?
Choć do wyborów samorządowych zostało jeszcze pół roku, od kilkunastu tygodni tu i ówdzie można usłyszeć rozmowy, których głównym tematem są tegoroczne wybory samorządowe.
W Polsce - póki co - mamy do czynienia z kampanią prezydencką, mającą wyłonić głowę naszego państwa. Jej finał zaplanowany jest na 20 czerwca (w przypadku drugiej tury - 4 lipca). O kandydatach na stanowisko burmistrza Kuźni Raciborskiej oficjalnie na razie nic nie wiadomo.
A nieoficjalnie? Tu padają różne propozycje. Gdzieniegdzie mówi się, że o reelekcję ubiegać będzie się obecna szefowa gminy - Rita Serafin. Kuźnianie mówią także o mających powrócić do gry byłych burmistrzach: Witoldzie Cęcku i Erneście Emrichu. Co niektórzy wskazują na wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej Sabinę Chroboczek-Wierzchowską, radnego Janusza Brzeźniaka czy kapitana żeglugi śródlądowej Pawła Machę, który dał się już poznać jako orędownik budowy kanału łączącego Odrę z Łabą i Dunajem. Wymieniany jest też związany z kuźniańską Stalą - Mariusz Brześniowski.
Jak w rzeczywistości potoczą się losy kuźniańsko-gminnej kampanii? O tym wszyscy przekonamy się za jakiś czas. Gdy tylko pojawią się oficjalne kandydatury - redakcja z pewnością do tematu powróci.
W Polsce - póki co - mamy do czynienia z kampanią prezydencką, mającą wyłonić głowę naszego państwa. Jej finał zaplanowany jest na 20 czerwca (w przypadku drugiej tury - 4 lipca). O kandydatach na stanowisko burmistrza Kuźni Raciborskiej oficjalnie na razie nic nie wiadomo.
A nieoficjalnie? Tu padają różne propozycje. Gdzieniegdzie mówi się, że o reelekcję ubiegać będzie się obecna szefowa gminy - Rita Serafin. Kuźnianie mówią także o mających powrócić do gry byłych burmistrzach: Witoldzie Cęcku i Erneście Emrichu. Co niektórzy wskazują na wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej Sabinę Chroboczek-Wierzchowską, radnego Janusza Brzeźniaka czy kapitana żeglugi śródlądowej Pawła Machę, który dał się już poznać jako orędownik budowy kanału łączącego Odrę z Łabą i Dunajem. Wymieniany jest też związany z kuźniańską Stalą - Mariusz Brześniowski.
Jak w rzeczywistości potoczą się losy kuźniańsko-gminnej kampanii? O tym wszyscy przekonamy się za jakiś czas. Gdy tylko pojawią się oficjalne kandydatury - redakcja z pewnością do tematu powróci.
24 maja 2010
Wyburzono wiatrołapy z bloków SM "Nowoczesna"
Od ponad miesiąca trwa gruntowny remont klatek schodowych w bloku administrowanym przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Nowoczesna" na kuźniańskim Osiedlu.
17 maja rozpoczęły się prace rozbiórkowe wiatrołapów (czyli wejść do klatek schodowych) w bloku przy ulicy Świerczewskiego 9-19. Do rozbiórki użyto ciężkiego sprzętu, a ściany klatek składały się niczym domki z kart.
Dziś miał miejsce ciąg dalszy robót polegających na wyburzaniu pozostałych wiatrołapów i wstawianiu nowych drzwi. Wkrótce wejścia do klatek schodowych nabiorą nowego wymiaru, dzięki czemu poprawi się estetyka kuźniańskich bloków.
17 maja rozpoczęły się prace rozbiórkowe wiatrołapów (czyli wejść do klatek schodowych) w bloku przy ulicy Świerczewskiego 9-19. Do rozbiórki użyto ciężkiego sprzętu, a ściany klatek składały się niczym domki z kart.
Dziś miał miejsce ciąg dalszy robót polegających na wyburzaniu pozostałych wiatrołapów i wstawianiu nowych drzwi. Wkrótce wejścia do klatek schodowych nabiorą nowego wymiaru, dzięki czemu poprawi się estetyka kuźniańskich bloków.
23 maja 2010
22 maja 2010
21 maja 2010
20 maja 2010
Sparta wróciła z tarczą
Miejski Klub Sportowy SPARTA Kuźnia Raciborska, pod wodzą trenera Macieja Kriwienoka, reprezentowała czwórka zawodników: Wojciech Płachciak, Dawid Cichocki, Adrian Til, Patryk Dereń. Najlepiej z całej grupy wypadł Wojciech Płachciak, który w kategorii wagowej do 81 kg zdobył złoty medal. Natomiast Dawid Cichocki doszedł do finału w kategorii do 65 kg seniorów gdzie przegrał swoją walkę dosłownie jednym punktem zajmując druga pozycję. Brązowy medal przypadł także Adrianowi Til w kategorii junior do 81 kg . Od zdobycia brązowego medalu dzieliło kilka kroków Patryka Dereń który stoczył zacięte i niezwykle efektowne walki.
Należy nadmienić, że na szczególne słowa uznania zasłużyli Wojciech Płachciak i Dawid Cichocki którzy dzień wcześniej zdobyli miejsca medalowe na ogólnopolskich zawodach w grapplingu.
Należy nadmienić, że na szczególne słowa uznania zasłużyli Wojciech Płachciak i Dawid Cichocki którzy dzień wcześniej zdobyli miejsca medalowe na ogólnopolskich zawodach w grapplingu.
19 maja 2010
Kolejne zdjęcia
Ulica Kozielska przed mostkiem (jadąc z centrum)
Widok z mostku (ul. Kozielska)
Ulica Kozielska (za mostkiem)
ZGKiM w Kuźni Raciborskiej (wejście główne)
Most przy skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Drzymały
Ul. Powstańców Śląskich
Widok z mostku (ul. Kozielska)
Ulica Kozielska (za mostkiem)
ZGKiM w Kuźni Raciborskiej (wejście główne)
Most przy skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Drzymały
Ul. Powstańców Śląskich
18 maja 2010
Fotorelacja z Kuźni i wsi ościennych
Skrzyżowanie dróg Staszica i Słowackiego
Ruda - wjazd od strony Budzisk
Wjazd do Turza od strony Siedlisk
Widok z wiaduktu kolejowego z Nędzy
Turze - wały
Zawada Książęca
Ciechowice - prom
Ciechowice - tereny mieszkalne
Racibórz - most na Uldze
Ruda Kozielska - droga z Rud do Kuźni Raciborskiej
ZGKiM w Kuźni Raciborskiej
Ruda - wjazd od strony Budzisk
Wjazd do Turza od strony Siedlisk
Widok z wiaduktu kolejowego z Nędzy
Turze - wały
Zawada Książęca
Ciechowice - prom
Ciechowice - tereny mieszkalne
Racibórz - most na Uldze
Ruda Kozielska - droga z Rud do Kuźni Raciborskiej
ZGKiM w Kuźni Raciborskiej
17 maja 2010
Rzeka Ruda coraz groźniejsza
Meldunki napływające z różnych punktów naszego powiatu z godziny na godzinę są coraz bardziej niepokojące. W Kuźni Raciborskiej, gdzie rzeki - Ruda i Rudka - wystąpiły z koryta i płyną rwącym strumieniem o szerokości kilkunastu metrów stanowią coraz większe zagrożenie dla mieszkańców z ulic Strażackiej, Ogrodowej i Słowackiego. Mimo, że ludzie układają worki z piaskiem, na podwórka niektórych posesji wdarła się już woda. Sytuacja z godziny na godzinę robi się coraz bardziej dramatyczna.
Istniejące warunki pogarsza porywisty wiatr, który łamie gałęzie i co grubsze konary drzew. Jak się nieoficjalnie dowiedziałem od jednego z pracowników Urzędu Miejskiego, zalane zostały piwnice przedszkola na osiedlu, woda przez nieszczelny dach dostaje się do Miejskiej Biblioteki Publicznej, skąd wyniesiono już komputery, a segmenty z książkami zostały nakryte folią.
Istniejące warunki pogarsza porywisty wiatr, który łamie gałęzie i co grubsze konary drzew. Jak się nieoficjalnie dowiedziałem od jednego z pracowników Urzędu Miejskiego, zalane zostały piwnice przedszkola na osiedlu, woda przez nieszczelny dach dostaje się do Miejskiej Biblioteki Publicznej, skąd wyniesiono już komputery, a segmenty z książkami zostały nakryte folią.
Subskrybuj:
Posty (Atom)