Treść posta zilustrował gwizdkiem, o którym napisał tak: - Oto gwizdek. Zwykły. Ale mam do niego sentyment, bo wisiał na mojej szyi od 2000 r., czyli od czasu, gdy rozpocząłem pracę w Szkole Podstawowej im. Jana Wawrzynka w Kuźni Raciborskiej. Dziś, na skutek redukcji zatrudnienia, kończy się moja przygoda z tą szkołą. Mój czas w tym miejscu już dawno dobiegł końca: pandemia, nieprzystający do tych czasów przestarzały system edukacji, wybitny minister i marne płace spowodowały, iż wypaliłem się zawodowo - pisze - nie bez goryczy - T. Jabłonka.
Po czym dodaje: - Nie martwcie się o mnie, bo taka zmiana wpływa na mnie motywująco. Teraz otwierają się przede mną nowe możliwości. Dziękuję pokoleniom uczniów za wspólnie spędzony, mam nadzieję, że konstruktywnie czas, całemu gronu pedagogicznemu, personelowi i najlepszej pani dyrektor Kindze Apollo, z jaką miałem okazję współpracować - podkreśla były już nauczyciel wychowania fizycznego.
Swój wpis kończy słowami: - Do zobaczenia, ale już poza murami szkoły.
Od Redakcji: A my ze swojej strony życzymy Tomaszowi Jabłonce motywacji do dalszych działań i sukcesów, tak w życiu zawodowym, jak i osobistym (przypomnijmy, że jako pierwsi zrealizowaliśmy nagranie z nauczycielem wf po tym, gdy wraz z trzema innymi osobami, stanął w sierpniu 2013 r. na szczycie Mont Blanc). Nagranie można obejrzeć >>>TUTAJ<<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz