Blisko 30 żołnierzy - przedstawicieli Śląskiej Obrony Terytorialnej pojechało do Warszawy, by tam poprzez zapalenie zniczy i złożenie wieńca na grobie ppłk. Tadeusz Puszczyńskiego oddać hołd swemu patronowi.
Puszczyński od czasów młodości ochotniczo wstępował w szeregi organizacji walczących o niepodległość. Grupa Wawelberga składała się z zawodowych żołnierzy Wojska Polskiego oraz ochotników z całego kraju, z naciskiem na znających teren Górnoślązaków.
- Wawelberg łączy idee i pokazuje, jakie duże znaczenia ma terytorialność żołnierzy. Wykorzystał on bowiem bojowe doświadczenie zawodowych żołnierzy oraz potencjał ochotników z danego województwa, którzy mają dużą przewagę jeśli chodzi o znajomość terenu i społeczności - podkreśla dowódca 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej, płk Tomasz Białas.
- Nie wyobrażam sobie w tym dniu nie przyjechać na grób naszego patrona, który jest dla nas wzorem do naśladowania. Naszym obowiązkiem jest wcielać w życie jego idee, ale i dbać o Jego pamięć - podkreśla szeregowy Dawid Basgier.
Najważniejszym zadaniem, jakie wykonała Grupa Wawelberga była akcja "Mosty". To od niej zaczęło się III Powstanie Śląskie. Do wykonania zadania przystąpiono w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. W ramach akcji zniszczono 7 mostów na najważniejszych liniach kolejowych, na dwóch poważnie uszkodzono tory, a także częściowo zniszczono łączność pomiędzy Górnym Śląskiem a Republiką Weimarską. W sumie Grupy Destrukcyjnej zniszczyły ok. 50 mostów i mostków, 3 dworce kolejowe, 4 pałace niemieckich magnatów, kilkaset metrów torów kolejowych oraz kilka zakładów przemysłowych. Efektem powstania było przyznanie Polsce znacząco większej części Górnego Śląska niż zamierzano po marcowym plebiscycie w sprawie przynależności państwowej tych ziem.
Działania Grupy Wawelberga zaskoczyły Niemców bardziej niż wybuch II powstania śląskiego.
Monika Ligejka / 13. ŚBOT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz