29 listopada 2016

Z redakcyjnej poczty: W drodze do "pięćdziesiątki"

1 stycznia 2017 r. minie pół wieku odkąd zaczęła obowiązywać uchwała nadająca Kuźni Raciborskiej prawa miejskie. W związku ze zbliżającym się jubileuszem, na naszą redakcyjną skrzynkę wpłynął list od jednego z mieszkańców, który postanowił zabrać głos w tej sprawie.



W drodze do "50"

Chodzi oczywiście o 50-lecie nadania praw miejskich Kuźni Raciborskiej. Takie półwiecze powinno być dobrą okazją do uroczystego zaakcentowania - do wskazania przypomnienia, czego udało nam się dokonać w minionych 50 latach. Pamięć ludzka jest zawodna. Zwykle dobrze pamiętamy to, co sami chcemy zapamiętać. A już starożytni Rzymianie powiedzieli, że "Repetitio es mater studiorum", co znaczy: Powtarzanie, przypominanie jest matką nauki i nauczania, matką wiedzy. Przypominamy przebytą wspólnie drogę nie tylko, żeby się ucieszyć osiągnięciami, ale też zaznaczyć, co się nie udało zrobić, mimo planów, marzeń i... chęci. I podejmować kolejne próby realizacji.

Identycznie, jak np. Anita Włodarczyk w kolejnych próbach rzucania młotem na igrzyskach. Rodzajem zawodów olimpijskich było dla władz samorządowych miasta i dla wszystkich aktywnych społecznie obywateli minione 50 lat i każdy dzień w każdym minionym roku, począwszy od 1 stycznia 1967 roku.

Ale - jubileuszowy - 2017 rok jest również wyjątkowym dla wszystkich kuźnian, którzy się w tym okresie urodzili lub zameldowali w mieście na stałe.

Apeluję do mieszkańców Kuźni Raciborskiej żeby nie czekać, co komitet organizacyjny, albo samorząd - burmistrz, sołtysi lub nasza szóstka radnych przygotuje. Zadeklarujmy sami, co możemy zrobić w podarunku dla miasta (szkoła, klasy, organizacje społeczne, pojedynczy obywatele). Nie oczekujmy na występy zawodowych zespołów, bo nie bardzo nas na to stać. A nie ma takiej grupy lub solisty, którzy spełniliby oczekiwania wszystkich mieszkańców miasta. Koncert w MOKSiR 26 listopada br. i wiele podobnych pokazały, że mamy u siebie wiele talentów, których jeszcze nie zdążyliśmy poznać.

W programie obchodów 50-lecia nadania praw miejskich mogą cieszyć ludzi nie tylko występy muzyczne, ale także inne formy rozrywki, np. konkursy, gry, wystawy, artykuły prasowe, sesje naukowe itp.

Piszmy więc np. do naszego portalu internetowego "tylkokuznia.info" w tej sprawie. Moim zdaniem, już od lata bieżącego roku pojawiają się piękne, społeczne zwiastuny obchodów Jubileuszu Kuźni Raciborskiej. Wiele osób ucieszyły np.:

1. Inicjatywa młodzieży z Kościoła In Plus - uprzątnięcie amfiteatru miejskiego nad rzeką Rudą.
2. Wykonanie i postawienie pomnika Antona Schoenawy. Wspaniała niespodzianka dwóch naszych rad sołeckich*. Tanio i bez rozgłosu. Brawo!
3. "Powrót do historii miasta". Tak można by nazwać inicjatywę biznesową młodego małżeństwa i odtworzenie historycznej piekarni z cukiernią "Rynek". Miła rzecz, pewnie dla ogółu mieszkańców.
4. Kolejna już i też niezwykle udana edycja pochodu św. Marcina przy Narodowym Święcie Niepodległości. I sprawienie radości osobom starszym i chorym, które już nie mogły uczestniczyć w imprezie. Te marcinowe-kuźniańskie rogaliki dostarczone do (prawie setki) mieszkań osób niepełnosprawnych, to wielka rzecz. Serdeczne podziękowania i wielkie brawa dla organizatorów. To piękny przykład nie tylko chrześcijańskiego, ale i obywatelskiego myślenia i działania. I pewna wskazówka w kierunku obchodów bliskiego Jubileuszu Miasta Kuźnia Raciborska. To także cieszy.

Jan Kluska

* Od Redakcji: Inicjatorem wykonania i postawienia figury A. Schoenawy był Zarząd Starej Kuźni. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz