11 lutego 2020

Dlaczego na mapach Google'a widnieją stare nazwy ulic?

Z takim pytaniem zwrócił się do nas niedawno jeden z Czytelników. Chodzi o kuźniańskie ulice: Findera, Fornalskiej i Nowotki, które od blisko trzech lat mają już nowe nazwy (odpowiednio: Spacerowa, Kasztanowa i Leśna).

Wyjątkiem jest dawna ul. Świerczewskiego, która w Google Maps dość szybko została zmieniona na ul. Roberta Lewandowskiego. Dlaczego więc wspomniane wyżej ulice nadal mają poprzednie nazwy, choć tablice z ich nazwami zostały wymienione? O wyjaśnienie tego problemu poprosiliśmy sekretarza Urzędu Miejskiego Dominika Klimanka.


- Kiedy zmieniamy nazwy ulic, to mamy obowiązek powiadomić o tym trzy instytucje: Urząd Statystyczny, wojewodę i starostwo powiatowe, które dysponuje mapami, ewidencją ulic i adresów. Co istotne, mieszkańcy już nieraz zwracali mi uwagę na to, że o ile na mapach Google'a jest ul. Roberta Lewandowskiego, o tyle poprzednie nazwy nie zostały zmienione. Nadal widzimy ul. Findera, Nowotki, Fornalskiej. Nie wiem, jaką polityką kierują się Google Maps w kwestii zmian nazw ulic, natomiast my nie mamy obowiązku informowania ich o tym. Nasz obowiązek - tak jak zaznaczyłem na początku - realizujemy poprzez wojewodę, Urząd Statystyczny i starostwo. To są instytucje, które dysponują wszystkimi najnowszymi danymi. Dlaczego mapy Google część tych ulic zmieniły, a część nie, nie mam zielonego pojęcia - powiedział sekretarz.


Na różnych internetowych forach można znaleźć tematy nawiązujące do tej kwestii w innych miastach. Oto jeden z nich: "W mieście, w którym pracuję, dotychczasowa nazwa ulicy została podzielona i powstało kilka nowych, z nowymi nazwami. Na Google Maps  nie można jednak zaktualizować tych danych. Wszelkie zgłoszenia na Google Maps błędnych nazw ulic pozostają bez odpowiedzi. Trwa to już 2 lata i jest to bardzo duże utrudnienie dla mieszkańców i firm, gdyż nawigacje szaleją. Urząd Miasta udostępnia dane dotyczące przebiegu nowych nazw ulic, nowej numeracji adresowej, tylko pytanie brzmi - jak te dane przekazać do Google, by na ich mapach wszystko się zgadzało że stanem faktycznym?".

Odpowiedzi jest kilka, ale - jak się okazuje - nie jest to takie proste. Na jednej ze stron czytamy: "Kiedyś dodawanie treści do map Google odbywało się za pomocą narzędzia Kreator Map Google. 31 marca 2017 roku narzędzie to zostało wyłączone przez Google z powodu zbyt wielu naruszeń, błędnych informacji oraz spamu. 


I choć poniżej autor artykułu krok po kroku opisuje, co należy w tej kwestii zrobić, to na końcu znajdujemy taką oto treść: "Niestety proces wprowadzenia zmian jest dosyć powolny i w dużej mierze zależy od aktualnej chronologicznej kolejki zgłoszeń wykonanych przez użytkowników z całego świata. Na priorytet zgłoszeń mogą wpływać różne czynniki np. czy droga znajduje się w centrum dużego miasta czy na wsi. Natomiast czynnikiem, na który możesz mieć wpływ jest ilość zgłoszeń dodanych przez różnych użytkowników o podobnej treści. Dlatego warto poprosić znajomych, aby wysłali ze swojego konta Google podobną propozycję zmiany (logując się wcześniej na swoim mailu Google). Dla Google takie zgłoszenie staje się wtedy bardziej wiarygodne i umożliwia szybszą weryfikację. W zależności od wielu czynników zmiana może zostać wprowadzona po kilku dniach lub nawet miesiącach.

Pozostaje tylko pytanie: skoro weryfikacja zajmuje tyle czasu, to dlaczego niemal w błyskawicznym tempie na mapach pojawiła się ul. Roberta Lewandowskiego, a pozostałe nadal mają poprzednią formę? Wszak wszystkie zmieniane były w tym samym czasie. Może więc warto spróbować i wysłać do administracji Google'a kilka zgłoszeń o tej samej treści, a nazwy ulic zostaną poprawione?

Bartosz Kozina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz