Pierwotnie finał miał się odbyć 31 sierpnia, jednak ze względu na niesprzyjającą aurę, rozgrywki przeniesiono na 3 września. Te ostatecznie - w obawie przed niepewną w ostatnich dniach pogodą - organizatorzy zdecydowali się przyspieszyć o jeden dzień, piątkowe popołudnie rezerwując na rozdanie nagród. Nim jednak te trafiły do rąk kuźniańskich tenisistów, odbył się pokazowy mecz pomiędzy Mateuszem Martyniakiem a Markiem Kubikiem. Sędzią rozgrywek była Dominika Zawada.
Turniej Tenisa Ziemnego "Kuźnia Raciborska Cup 2010" - ze względu na spore zainteresowanie - podzielono go na trzy kategorie: juniorki, juniorów oraz turniej otwarty dla mężczyzn od 18. roku życia wzwyż.
Na wszystkich uczestników czekały atrakcyjne upominki, dyplomy oraz puchary (te ostatnie dla pierwszych miejsc ufundował poseł Tadeusz Motowidło). Z kolei dyplomy zaprojektował Andrzej Prządkiewicz - pracownik Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji. - Szata graficzna jest tak ładna, że ci, którzy je w tym roku dostaną, będą mieć prawdziwe powody do zadowolenia - powiedział Jerzy Iwańczuk, organizator imprezy.
W pierwszej kolejności nagrodzono tych, którym - mimo zaciętej walki - nie udało się zająć miejsca na podium. A byli to: Aleksandra Martyniak, Sandra Malinowska, Marek Płocidem, Andrzej Krzoska i Adrian Janosz. Klasyfikacja medalowa przedstawiała się następująco:
W kategorii juniorek, III miejsce zajęła Patrycja Smosna, II - Dominika Zawada, a I - Sylwia Adamczyk. Wśród juniorów trzecią lokatę zajął Kamil Kalinowski, na drugiej pozycji uplasował się Ryszard Danielewicz, a pierwsze miejsce zdobył Michał Kalinowski. W turnieju otwartym brązowy medal przypadł ubiegłorocznemu zwycięzcy Witoldowi Kubikowi, srebro otrzymał Marek Kubik, a złoto trafiło Mateusza Martyniaka, dotychczasowego zdobywcy drugiego miejsca.
Po ceremonii wręczenia nagród, Jerzy Iwańczuk podziękował uczestnikom trzeciej edycji turnieju, mówiąc: - Bez względu na osiągnięte wyniki, uważam, że wygrali wszyscy. To było dobre, zwłaszcza dla zdrowia.
Z kolei Janusz Gałązka, asystent posła Motowidły, pod którego patronatem odbywała się impreza, powiedział: - Pamiętam, że gdy otwieraliśmy to boisko 3 lata temu, poseł Motowidło był jedynym człowiekiem, który zakupił sprzęt sportowy dla znajdującej się tu obok szkoły. A skąd taka hojność? Sam grał niegdyś w III lidze w piłkę nożną i wie, czego klubom (szkołom) potrzeba.
- Cieszę się, że boisko to jest w pełni wykorzystane - powiedziała Rita Serafin. - Inicjatorem jego budowy była szkoła, natomiast o środki zewnętrzne aplikowała gmina. Z ministerstwa sportu dostaliśmy 200 tys. zł., 400 tys. trzeba było wyłożyć z budżetu gminy - dodała burmistrz podkreślając, że boisko jest właśnie po to, by mógł z niego skorzystać każdy. - Dobrze, że obiekt ten żyje i mam nadzieję, że będzie tak dalej - zakończyła R. Serafin.
RITA TY TYLKO O KASIE:/ ok dziękujemy za boisko juz nie jestes potrzebna. pa :*
OdpowiedzUsuńa turnieju w piłkę to nie umie nasz durny Moksir zorganizować! żenada!
OdpowiedzUsuńNie jest wykluczone, że akcją w przyszłości pokieruje MOKSiR. Są plany, by przyszłoroczny turniej (finał) włączyć w dwudniowy festyn "Zakończenie Lata".
OdpowiedzUsuńw tym roku juz miał być zoganizowany. niech mi ritka nie wmawia, ze na to trzeba kasy. bo byla grupa ludzi spoza moksiru, mlodych chlopaków ktorzy chcieli to robic... a serafinka? wystarczyło by ich wsparła to nie, tylko do zdjęc potrafi pozować i o kasie mówić. a moksirze same lenie i OBIBOKI! kto im płaci za te nic nie robienie?! oczywi¶cie ritka! w*n!
OdpowiedzUsuń