W związku z artykułem w Nowinach Raciborskich (z 22 lipca br.) o załatwianiu potrzeb fizjologicznych ("o fajdaniu") pod wiatą przystanku autobusowego przy ul. Rudzkiej w Kuźni Raciborskiej mam kilka pytań do naszych P.T. Samorządowców (i nie tylko):
1. Czy sesje Rady Miasta są wyłączną (lub najlepszą) okazją do zgłaszania problemów mieszkańców?
2. Czy za kilkoro niedopilnowanych dzieciaków i jednego (może i dwóch) meneli-pijaczków muszą się wstydzić wszyscy mieszkańcy miasta?
3. Czy przez wyburzanie obiektów użyteczności publicznej (nieważna jest ich wielkość) wychowamy "prymitywów"?
Przemyślałem osobiście i znalazłem sposób rozwiązania tego ważnego problemu. Jeśli to kogoś rzeczywiście interesuje, przedstawię w bezpośrednim, osobistym kontakcie.
A dla "niektórych" mam informację: Nie zamierzam kandydować na radnego!
Jan Kluska
zapomniał wół jak cielęciem był!
OdpowiedzUsuńSuper odpowiedź nie ma co.
OdpowiedzUsuń