Gry i zabawy na boisku wielofunkcyjnym, kąpiel na terenie ośrodka wodno-rekreacyjnego "Wodnik", konkursy fryzur, babki z piasku oraz wycieczka do Rodzinnego Parku Atrakcji - to tylko niektóre z elementów 14. edycji Nieobozowej Akcji Letniej, trwającej od 1 do 5 lipca w Kuźni Raciborskiej.
I choć tegoroczna akcja trwała tylko tydzień, to i tak uczestniczący w niej młodzi kuźnianie nie mogli narzekać na brak zajęć. W przedsięwzięciu, którego organizatorem po raz kolejny był miejski oddział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci brało dziennie udział średnio 40 dzieci w wieku od 7 do 13 lat. Koordynatorem akcji była prezes Towarzystwa Romana Serafin, której pomocy udzielały m. in. Iwona Safian-Bukańska, Sylwia Niemiec, Ewa Kanak i Ewa Serafin. W akcję włączyli się również wolontariusze z gimnazjum w osobach Soni Kalus, Jessiki Widuch, Marcina Masłowskiego i Patryka Mroncza.
NAL doszła do skutku głownie dzięki funduszom z Gminnej Komisji Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Wsparcia nie odmówili też lokalni przedsiębiorcy oraz prywatni darczyńcy. Jedyne koszty, jakie musieli ponieść uczestnicy, to wpłata 10 złotych, które przeznaczone były na wyjazd do Rodzinnego Parku Atrakcji mieszczącego się w Rybniku-Kamieniu.
Podsumowania akcji dokonano w piątek, 5 lipca na terenie kuźniańskiego kąpieliska. Tego dnia przebieg akcji zwizytowali też przedstawiciele GKPiRPA: Zbigniew Grygier - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kuźni Raciborskiej oraz Jan Kluska - członek wspomnianej komisji. Po spisaniu protokołu wizytacyjnego, obaj zgodnie podkreślili, że podbudowani są faktem, że w realizację akcji włączyli się również rodzice spoza grona nauczycielskiego.
Ostatni dzień NAL - prócz wspólnego śpiewania i zabawy - sprowadził się także do wręczenia podziękowań i okolicznościowych dyplomów tak dla uczestników akcji, jak i dla współorganizatorów. Kolejna Nieobozowa Akcja Letnia za rok, na którą organizatorzy zapraszają już dziś.
Tekst: Bartosz Kozina; zdjęcia: BK oraz Romana Serafin
super, że młodzież się zaangażowała-duży szacun:).... i dla reszty opiekunów oczywiście też!
OdpowiedzUsuń