09 września 2012

Sportowcy i działacze uczcili jubileusz klubu

W sobotę, 8 września na terenie stadionu KS "Stal" w Kuźni Raciborskiej odbyły się obchody 65. rocznicy powołania do życia klubu sportowego.

Jubileuszowe uroczystości poprzedziła msza święta odprawiona w kościele pw. św. Marii Magdaleny, skąd zaproszeni goście przeszli na kuźniański cmentarz, gdzie pod Kolumną Maryjną oraz na grobach byłych sportowców i działaczy zostały zapalone znicze. Następnie wszyscy udali się na stadion, gdzie miały miejsce główne obchody 65-lecia klubu sportowego.



Pierwszym punktem było odsłonięcie tablicy pamiątkowej z nazwiskami zasłużonych propagatorów sportu w Kuźni Raciborskiej. Do widniejących już pięciu osób (Eryka Pchałka, Oswalda Gajka, Gerarda Klichty, Stefana Kubiczka i Mieczysława Nitefora) dopisano personalia Kazimierza Reczka i Wilhelma Wonsa. Obaj - jak podkreślił w krótkim przemówieniu Władysław Gumieniak - mocno przysłużyli się do rozwoju kilku dyscyplin sportowych w Kuźni. To za ich czasów powstała jedna z najlepszych na Śląsku muraw sportowych, z których korzystało wiele pierwszoligowych zespołów piłkarskich. Oboje byli inicjatorami budowy boiska kortowego, boiska do rozgrywania meczów piłki ręcznej oraz powstania pełnowymiarowej hali sportowej. Kazimierz Reczek oraz Wilhelm Wons przez wiele lat pełnili również wysokie funkcje klubowe (prezes, jak i wiceprezes zarządu).

Tablicę odsłoniła wdowa po Kazimierzu Reczku - pani Władysława, zaś proboszcz ks. dr Andrzej Pyttlik dokonał poświęcenia obelisku, do którego przytwierdzono pamiątkową płytę.



W trakcie obchodów przypomniano w zarysie dzieje powstałego w 1947 r. klubu sportowego. Sekcję piłki nożnej przybliżył zgromadzonym Jan Filas, rys sekcji tenisa stołowego zaprezentował z kolei Feliks Cieśla. Jednocześnie podkreślono, że przygotowywana jest monografia, która w pełni odda historię KS od chwili powstania do czasów współczesnych.

- 65 lat funkcjonowania naszego klubu to rzeczywiście wspaniale zapisane karty w różnych dziedzinach sportu. To nie tylko piłka ręczna, która święciła swoje triumfy w 1954 i 1956 r. zdobywając Mistrzostwo Polski, ale inne sukcesy tak w piłce nożnej, tenisie czy szachach - powiedziała na wstępie burmistrz Kuźni Raciborskiej.



Rita Serafin zaznaczyła ponadto, że na jubileusz klub nie tylko zafundował sobie awans z A klasy do ligi okręgowej. Także samorząd w tej kwestii nie pozostał bierny, bowiem dzięki staraniom władz - jak wspomniała burmistrz - gmina pozyskała pieniądze na kompleksową restaurację stadionu. Odnowienie stadionu ma pochłonąć 950 tys. zł, z czego 85 % stanowi dofinansowanie UE, a tylko 15 % kosztów pójdzie na ten cel z budżetu miasta. Działania restytucyjne obejmować będą naprawę płyty głównej oraz płyty treningowej, wykonanie nowych trybun, z których będzie można obserwować zarówno mecze ligowe, jak i treningi, zadaszenie, oświetlenie obu płyt oraz dobudowanie do istniejącego budynku administracyjno-socjalnego toalet.

- Uzupełnieniem tych działań - kontynuowała burmistrz Serafin - będzie budowa na Osiedlu orlika z dwoma nawierzchniami do ćwiczeń, szatniami i kompleksem sanitarnym. Wykonawcą zadania będzie warszawska firma Moris-Sport. Jeżeli dodamy do tego wyremontowaną halę sportową przy szkole podstawowej i gimnazjum, to myślę, że będziemy mogli powiedzieć, że mamy jedną z najlepszych baz sportowych w powiecie raciborskim. Kończąc swoje wystąpienie, R. Serafin przekazała na ręce prezesa zarządu klubu Ryszarda Węglarza list gratulacyjny oraz dwa zdjęcia ze zbiorów swojego ojca - Eryka Pchałka, które wykonane zostały w czasie wielkich sportowych sukcesów.



Życzenia sił i wytrwałości pod adresem działaczy i zawodników złożył również starosta raciborski Adam Hajduk, który wraz z wiceprzewodniczącym rady powiatu W. Gumieniakiem przekazał członkom zarządu okolicznościowy puchar. Głos zabrał także prezes "Rafametu" Emanuel Longin Wons. W swym wystąpieniu zadeklarował, że zakład nie wycofa się z dotychczasowej pomocy niesionej dla klubu i dalej będzie patronował tym działaniom. - Mam nadzieję, że w wyniku modernizacji stadionu oraz budowy orlika, posiadania dwóch hal sportowych i wielofunkcyjnego boiska, nasze miasto powinno stać się takim małym centrum sportu - powiedział E. L. Wons.

List gratulacyjny przekazali również przedstawiciele podokręgu Racibórz - Janusz Gałązka i Bernard Sławik. - Niech waszym działaniom przyświeca motto, zawarte w tym liście: "By innych zapalać do działania, samemu trzeba płonąć". A pan, panie Ryszardzie - płonie - oświadczył J. Gałązka.



Kilka słów do zgromadzonych skierował były kuźniański zawodnik Jerzy Fajner, który na obchody 65. rocznicy klubu przybył z Kanady. - Co to jest życie? Nie będę udawał, że jestem lekarzem czy filozofem, ale powiem, co to oznacza z mojego punktu widzenia. Według mnie życie to kompilacja wielu drobnych zdarzeń. W życiu są zdarzenia przykre, o których chciałby się zapomnieć oraz takie, jak to, o których człowiek będzie pamiętał i, do których zawsze będzie wracał. Cieszę się, że tylu ludzi mogło przybyć na to spotkanie, spędzić w miłej atmosferze czas oraz połączyć przeszłość z teraźniejszością - powiedział nie kryjąc wzruszenia.

Po przemówieniach przyszedł czas na uhonorowanie byłych i obecnych działaczy oraz sportowców. Wśród osób, do których powędrowały pamiątkowe dyplomy oraz puchary znaleźli się: Władysława Reczek, Oswald Tomiczek, Julian Zieliński, Bronisław Turkiewicz, Klaus Stasiowski, Krzysztof Gewert, Ernest Mocha, Ryszard Ochalski, Jerzy Sochiera, Franciszek Kampa, Piotr Kloze, Józef Metzgier, Jerzy Fajner, Roman Łużyna, Kazimierz Michalski, Herbert Chroboczek, Piotr Chroboczek, Jerzy Wojtyna, Jarosław Kochmański, Andrzej Widuch, Paweł Węglorz, Herbert Śmieszek, Andrzej Reczek, Mieczysław Rędziniak, Hubert Pietruszka, Krzysztof Jagoda, Bernard Jezusek, Edward Wilk, Janusz Trzeciakowski i Juliusz Duda. Podziękowania w postaci drobnych upominków powędrowały również do obecnych zawodników oraz osób, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do rozwoju klubu.



Niemałą niespodziankę sprawił nie tylko organizatorom przedsięwzięcia, ale i wszystkim gościom Bernhard Mocha, który z okazji jubileuszu KS "Stal" przekazał na ręce zarządu wysoką na 1,30 m statuę upamiętniającą 65-lecie klubu. I choć pan Bernhard od 37 lat mieszka w Niemczech, to - jak podkreślił - jego serce wciąż bije dla kuźniańskiej "Stali".

Uatrakcyjnieniem obchodów był mecze trampkarzy, byłych zawodników (drużyny zagrały w układzie Polska-Niemcy) oraz mecz ligowy seniorów (KS "Stal" Kuźnia Raciborska vs LKS "Naprzód" Zawada). Wynik uzyskany przez trampkarzy wprawił niejednego w osłupienie, ponieważ młodzi kuźnianie pokonali piłkarzy z LKS "Strzelec" Rzuchów aż 22:0. Remisem (4:4) zakończył się mecz Polska-Niemcy (po karnych zwyciężyła drużyna złożona z byłych piłkarzy zamieszkałych w Polsce). Porażką natomiast zakończyło się spotkanie ligowe, w wyniku którego "stalowcy" zostali pokonani przez zawodników z Zawady 4:0.


Artykuł został przygotowany we współpracy z portalem raciborz.com.pl. Tekst i zdjęcia: Bartosz Kozina

4 komentarze:

  1. SAMI ZLODZIEJE POD NAMIOTEM HA :laughing:

    OdpowiedzUsuń
  2. "jo" - puknij się solidnie w ten swój pusty czerep !!! Jacy złodzieje??? Ktoś z nich coś ci ukradł??? Jak masz tak komentować ważne dla miasta wydarzenia, to lepiej nie zabieraj głosu.

    OdpowiedzUsuń
  3. A może tak dodac strzelców bramek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że nie zaprosiliście wszystkich zawodników liczących się w dawnych latach

    OdpowiedzUsuń