- Jest przynajmniej jeden powód, dla którego tutaj Państwo zasiadacie w tej sali. Tu jest chłodniej. Myślę, że jeśli ten wieczór nazwiemy muzycznym wydarzeniem roku, to nie przesadzimy - powiedział na wstępie Michał Fita. - Drodzy Państwo - dzisiaj przenosimy się do Brazylii. A o tym, z czym kojarzy nam się ten kraj opowiedzą - w bardzo liryczny sposób - Gabriela Kozyra i Roberto Taufic - dodał dyrektor MOKSiR.
Warto przy okazji zaznaczyć, że występ muzyków poprzedziły płynące z głośników utwory pochodzącego z Raciborza niemieckiego kompozytora Clausa Ogermana. By przekaz muzyczny był dla publiczności zrozumiały, artystka, która na co dzień mieszka w Londynie objaśniała treść poszczególnych utworów. - Nie zdarzyło się wiele wystąpień w Polsce do tej pory odkąd zajęłam się muzyką brazylijską. Ale zawsze chętnie tu przyjeżdżam, ponieważ wiem, że Polacy lubią klimaty Ameryki Południowej - powiedziała zwracając się do słuchaczy G. Kozyra.
Występ nosił tytuł "Uma Gringa canta Guinga", a więc odnosił się w dużej mierze do kompozycji brazylijskiego twórcy - Guingi. Na ponadgodzinny repertuar złożyło się łącznie kilkanaście piosenek wykonanych głównie po portugalsku, choć nie zabrakło również kompozycji w języku angielskim. Wśród utworów zaprezentowanych w MOKSiR znalazły się m. in. te, ukazujące jedno z największych miast Brazylii - Rio de Janeiro - w pozytywnym ujęciu, jak też i w tym mniej przyjaznym świetle.
Gabrieli Kozyrze przez cały czas na gitarze przygrywał Brazylijczyk Roberto Taufic, którego płyty z pamiątkową dedykacją po koncercie można było zakupić w holu kuźniańskiego domu kultury.
Materiał przygotowany przy współpracy z raciborz.com.pl
"Fajna" frekwencja
OdpowiedzUsuńGdyby zaprosili GrubSona i BRK frekwencja byłaby inna
OdpowiedzUsuńDo "Polak". Dokładnie ,gdyby zaprosili GrubSona i BRK to frekwencja była by inna ,zjechała by się młodzież z pobliskich wiosek czy miast. Pewnie są obawy o to ,że GrubSon przeklina w swoich kawałkach ,ale przecież z artystą można się dogadać i wybrać repertuar bez wulgaryzmów.
OdpowiedzUsuńtoż to szok! 25 ludzi na koncercie a w tym widzę Jacek Wójcicki, a obok niego Tomasz Gollob :O
OdpowiedzUsuńZ pewnością zgadzam się z Parchyy i Polak gdyby zaprosili GrubSona i BRK to frekwencja była by zupełnie inna :D :smile:
OdpowiedzUsuń