20 maja 2011

Otwarte Mistrzostwa Polski Juniorów i Seniorów w Grapplingu

Zawody zaliczam do udanych. Wywalczyłem złoto w kat. Junior-80kg Gi oraz srebro w NO Gi. Juniorzy w tych zawodach są do 20 roku życia. Dla nie wtajemniczonych Gi to kimono. Całe zawody przebiegły bez większych wpadek (nie licząc 2 godzinnego poślizgu, małej obstawy niektórych kategorii, nie zrozumiałość zasad przez które w NO Gi mam srebro ,a nie złoto). Na wagę przyjechaliśmy późno (10min przed końcem). Było idealnie 80,0kg. Niestety nie miałem dobrze obstawionej kategorii, więc musiałem czekać na finały (godzina 16.00) Zyskałem czas żeby nabrać sił. Pierwszą walkę (NO gi) całą kontrolowałem ,przechodziłem ,lecz przeciwnik trzymał mi głowę co wg. Sędzi była to technika kończąca i nie dostałem aż 5 punktów. Przegrałem ostatecznie 1:2. Drugą zaś walkę w tej samej formule wygrałem 3:0. Okazało się że 3 przeciwników w ogóle się nie stawiło. 
W Gi finał był ciężki z powodu kontuzji kolana w trakcie walki, lecz ból w tym momencie nie miał znaczenia gdy wygrywałem 4:1. Chłopaki z Łamatora ,też powalczyli przywożąc 12medali. Były emocje. Lecz po rozdaniu medali, trener kadry narodowej Piotr "Bagi" Bagiński poprosił zwycięzców każdej kat. O spotkanie. Zaproponował mi i wszystkim zwycięzcą  wyjazd w październiku na Mistrzostwa Świata Juniorów i Kadetów do Węgier. Mówił także o problemach finansowych, abyśmy poszukali sponsorów na wyjazd. Warunkiem też było pokazanie się z dobrej strony w Wrześniu na MP. Na końcu dał warunek że: "-Macie myśleć, trenować i nie łapać kontuzji." Byłem bardzo zaskoczony, nie wierzyłem, do momentu gdy kolega Bartek Hończak, powiedział: "-Wowo jesteśmy w kadrze.".
Dziś po wizycie w szpitalu lekarz stwierdził uraz łękotki ,w piątek artroskopia i wszystko się wyjaśni. 
  
Chciałbym też zachęcić do treningów BJJ. Nie ważne ile masz lat, czy jesteś z dużego miasta ,czy małej Kuźni, jeśli czegoś chcesz i wkładasz  w to całe serce, zawsze dojdziesz do celu.
  
Wielkie dzięki dla Trenerów Maćka i Tomka, dla całej SPARTY za sparowanie i ciężką prace, chłopaków z Łamatora za transport ,doping i wskazówki na zawodach, dla moich rodziców za wsparcie, oraz mojej dziewczynie za to że mnie wspiera i jest bardzo wyrozumiała. 

6 komentarzy:

  1. Mateusz Mercedres21 maja, 2011 00:03

    no brawo leon zycze wiecej sukcesow

    OdpowiedzUsuń
  2. brawo chlopaki :)) gratuluje !! a Tobie wowo zycze szybkiego powrotu do zdrowia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. duży szacun dla całej ekipy- cięzka praca przynosi efekty. To może być wspaniała przygoda, którą człowiek pamieta do końca życia- wykorzystajcie na maksa swoje "pięć minut". Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulację chłopaki no a ty Wowo zdrowiej tam ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteście nie tylko wielcy ale wręcz ogromni. Tacy to istne złoto wśród młodzieży. Chylę czoło i życzę dalszych sukcesów!

    OdpowiedzUsuń