Pomysł zorganizowania wspólnej zabawy narodził się w ubiegłym roku. Wszystko zbiegło się z nadaniem estetyki całemu otoczeniu, w którym znajduje się blok. Zasadzone przed klatkami schodowymi kwiaty i ozdobne drzewka oraz posiana trawa wymagają jednak stałej i systematycznej opieki.
Toteż – jak zaznacza Teresa Szczur – pomysłodawczyni rodzinnego mini-festynu – za pieniądze uzyskane ze sprzedaży serwowanych przed blokiem ciast, pieczonej kiełbaski, prażonej kukurydzy i innych smakołyków (większość przygotowana we własnym zakresie) – zostanie zakupiona elektryczna kosiareczka, która ułatwi pielęgnację obejść. – A jeśli zostanie jeszcze trochę pieniędzy, chcielibyśmy kupić dla młodzieży kosz do gry w koszykówkę – dodaje organizatorka zabawy.
Podczas, gdy dorośli zajęci byli spożywaniem posiłku oraz sąsiedzkimi rozmowami, dzieci spędzały wolny czas na zabawie. Na placu przy bloku rozstawione były batuty, mini-strzelnica sportowa oraz popularna zuska.
Festynowi towarzyszyła wspaniała atmosfera oraz – co najważniejsze – pogoda, która w ostatnich tygodniach nas nie rozpieszczała. Dziś już wiadomo, że nie jest to ostatni tego rodzaju festyn przy tej ulicy. W przyszłym roku w zabawę mają się włączyć również mieszkańcy z ul. Bema 5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz