02 maja 2019

Powstaniec, prezydent, ksiądz. 125. rocznica urodzin Adama Kocura

Dzień po przypadającej 125. rocznicy urodzin (1 maja 1894) i na dzień przed 98. rocznicą wybuchu III powstania śląskiego (2/3 maja 1921) przypominamy naszym Czytelnikom sylwetkę wybitnego kuźnianina, Adama Kocura, powstańca, prezydenta Katowic, a wreszcie duchownego.


Ksiądz dr major Adam Kocur - był jednym z najwspanialszych ludzi, jakich wydała kuźniańska ziemia. Ale jest też życie tego Wielkiego Ślązaka i Polaka typowym przykładem zawiłych losów wielu synów i córek Śląska.

Przyszedł na świat 1 maja 1894 r. w rodzinie Franciszka Kocura i Augustyny z domu Grund. Ojciec Adama był z zawodu kupcem. Odegrał bardzo ważną rolę w organizacji życia społecznego, gospodarczego i politycznego nie tylko w dawnym powiecie raciborskim. Przez wiele lat był członkiem rady nadzorczej polskiego Banku Ludowego. Był też współzałożycielem Domu Polskiego "Strzecha" w Raciborzu. Razem z czwórką swojego rodzeństwa młody Adam Kocur wyniósł z domu rodzinnego staranne wychowanie, znajomość pięknej polszczyzny i zamiłowanie do wiedzy.

Po ukończeniu szkoły ludowej w Kuźni Raciborskiej kontynuował naukę w raciborskim gimnazjum humanistycznym i tutaj w 1913 roku uzyskał świadectwo dojrzałości. Zaraz potem rozpoczął studia teologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Wstąpił do Związku Akademików Górnoślązaków - organizacji, która wychowała wielu wspaniałych ludzi. Wybuchła jednak I Wojna Światowa i studenta Adama wcielono do armii pruskiej. Rzucano nim na różne fronty. Skończyła się wojna, ale nie skończyły się gorące lata rewolucyjnych i wolnościowych zrywów w Europie. Zrodziła się nadzieja na wskrzeszenie dawnej wielkości Polski.

Adam pospieszył na pomoc powstańcom wielkopolskim. Potem walczył w powstaniach śląskich, pełniąc różne funkcje dowódcze w rejonie Katowic. Włączył się do budowy pokojowego życia w polskich Katowicach. W międzyczasie nadal się uczył. Skończył studia prawnicze z tytułem doktora na Uniwersytecie Jagielońskim. W latach 1928-1939 pełnił funkcję prezydenta Katowic, którą przejął od swojego rodaka, także kuźnianina Alfonsa Górnika.


Ale obok pracy zawodowej przyjął na siebie wiele obowiązków społecznych. Był m. in. prezesem Śląskiego Klubu Narciarskiego, członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku czy prezesem Związku Gmin Śląskich. Po napaści Hitlera na Polskę otrzymał zadanie ewakuowania siebie i swojego biura. I znowu rozpoczął się długotrwały tułaczy szlak. Lublin - Lwów - Kołomyja - Rumunia - Węgry - Francja. Wstąpił do Wojska Polskiego i walczył w obronie Francji. A kiedy ta się poddała, dr major A. Kocur walczył w obronie Anglii. Wdzięczni wyspiarze odznaczyli go za to dwukrotnie.

Choć długa, kończy się jednak i II Wojna Światowa. Rezerwista Kocur wznowił studia, tym razem ekonomiczne. Ale miało się spełnić kapłańskie powołanie. Rzucił więc ekonomię dla teologii na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. 22 grudnia 1951r. 57-letni doktor prawa, major-tułacz otrzymał święcenia kapłańskie i odprawił mszę świętą prymicyjną w polskim kościele pw. św. Stanisława w Rzymie. W tym czasie myśli o powrocie do swojej Kuźni, do Katowic, do Polski. Ale w ojczyźnie panuje już nowy, socjalistyczny ustrój.

Na rozkaz J. Stalina wszędzie węszy się za wrogiem i zamyka granice przed dawnymi urzędnikami. Ks. Adam został kapelanem polskiej emigracji w Bawarii, a potem we Frankfurcie nad Menem kanclerzem kurii biskupiej do spraw Polaków. Umarł po nieuleczalnej chorobie (białaczka) 12 stycznia 1965 r. Spoczął na obczyźnie, we Frankfurcie n. Menem.

Jan Kluska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz