03 czerwca 2015

Rzecz w tym, aby być w drodze... Rowerzyści na Ziemi Lubuskiej

Przedstawiamy kolejną, krótką relację z trwającej od 29 maja wyprawy rowerowej, w której bierze udział czwórka kuźniańskich gimnazjalistów wraz opiekunami oraz szóstką uczniów z partnerskiej szkoły w czeskich Odrach.





Rzecz w tym, aby być w drodze... Wrocław z rowerowego siodełka to przede wszystkim magia mostów. Przejechaliśmy ich ponad 10, w tym te najzacniejsze. Cieszyliśmy się również z tego jak we Wrocławiu buduje się ścieżki rowerowe oraz jak wykorzystuje się rzekę Odrę. Bez wątpienia Wrocław skradł nasze serca. Początek tego etapu był trudny, ze względu na skwar. W nadodrzańskich okolicach Wrocławia w lesie trochę się zgubiliśmy i niektórzy wpadli w błoto. Cały dzień był bardzo ciepły, ale udany i miły. Do Brzegu Dolnego dotarliśmy na godzinę przed groźną burzą.


Młodzież dzielnie znosi trudy ekspedycji. Codziennie wielu z ich przekracza kilometrową setkę. W rozmaitym wszak terenie...


Z Brzegu Dolnego wyruszyliśmy na etap do Nowej Soli. Dzień ten był długi i upalny. Zmagamy się z silnym wiatrem. Wjechaliśmy na teren województwa lubuskiego. Podziwiamy zabytkowy Głogów, romantyczną  przystań w Bytomiu Odrzańskim i w końcu, na zakończenie dnia, nowoczesny port i marinę w Nowej Soli. Spotkaliśmy się tu z gorącym przywitaniem miejscowych władz z rozdaniem okolicznościowych upominków. (Relację z pobytu w tym mieście przeczytasz TUTAJ)


Za nami 529 km spędzonych na rowerowym siodełku. To tyle, ile np. z naszego miasteczka jest do... Budapesztu. Pokonaliśmy 1,5 km przewyższeń. Z zawołaniem "lecim na Szczecin" mkniemy dalej na zachód. Jutro zbadamy niemiecki brzeg rzeki.

Ekipa wyprawy
***

Dziś (3 czerwca) rowerowa ekipa spenetrowała brzegi Odry i Nysy Łużyckiej (także po niemieckiej stronie). Niebawem więcej informacji na ten temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz