22 stycznia 2019

Porządki w domu, czyli gdzie lądują śmieci mało- i wielkogabarytowe

Worek z kuchennymi odpadami przy stawie "Langner" przy ul. Brzozowej i telewizor na leśnym terenie w okolicach ul. Klonowej. O tym, gdzie ludzie wyrzucają śmieci robiąc domowe porządki poinformował nas niedawno Bernard Kowol, który wymienione sytuacje udokumentował na zdjęciach.


I choć zdarzenie nie dotyczy ostatnich dni, bowiem zdjęcia zostały wykonane tuż przed świętami Bożego Narodzenia, to problem wraca co jakiś czas. - Ludzie wykorzystują pewne okazje i wyrzucają całe worki śmieci do lasu - mówi przewodniczący Zarządu jednostki pomocniczej "Stara Kuźnia".



- Kiedyś była sytuacja, że worek ze śmieciami znajdował się w stawie. Próbowałem namierzać, kto mógł to zrobić z tego terenu, ale bez skutku. To się niestety powtarza, bo nawet kiedyś znalazłem pod korzeniem drzewa wsunięty cały worek. Jeżeli ktoś się wysila do tego stopnia, że idzie w las i wrzuca śmieci z odpadami kuchennymi (były tam pudełka po mleku, sokach, zgniłe mandarynki) pod korzeń, czy do stawu, to nie wiem, co myśleć o takich ludziach - relacjonuje w rozmowie telefonicznej z nami B. Kowol.


Podobna sytuacja tyczy się oczyszczonego z powalonych drzew terenu przy ul. Klonowej. Idąc z Osiedla w kierunku ul. Brzozowej po lewej stronie leżał stary telewizor. - Przed Wigilią ktoś chyba zrobił sobie świąteczne porządki - dodaje poirytowany mieszkaniec Kuźni i sugeruje, że takie przedmioty można zupełnie bezpłatnie oddać na PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych - w Kuźni znajduje się na terenie wodociągów przy ul. Klasztornej - dop. red.).


- Ja uważam, że to powinno być normalnie karane. Bo jak można coś takiego zrobić, by wywalić worek ze śmieciami do stawu czy lasu. Możliwe też, że worek rozerwały zwierzęta, bo skoro były tam odpady kuchenne, to je wyczuły - kończy Bernard Kowol.

Bartosz Kozina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz