03 maja 2014

93 lata temu wybuchło III Powstanie Śląskie

W nocy z 2 na 3 maja 1921 r. wybuchło trzecie i zarazem ostatnie Powstanie Śląskie. Był to ostatni tego typu zryw niepodległościowy, zainicjowany przez ludność zamieszkującą tereny Górnego Śląska.




Dwa poprzednie powstania - z 1919 i 1920 r. - zakończyły się całkowitym niepowodzeniem. Dlaczego więc Ślązacy zdecydowali się chwycić za broń po raz trzeci? Odpowiedź jest prosta: zasadniczym celem zrywu było doprowadzenie do przyłączenia Górnego Śląska do Polski.

Zanim jednak zdecydowano się na wystąpienie z bronią w ręku, Ślązacy postanowili poczekać na wynik plebiscytu, którego datę wyznaczono na 20 marca 1921 r. Plebiscyt miał za zadnie rozstrzygnąć po czyjej stronie - polskiej czy niemieckiej - ma znaleźć się Górny Śląsk. Udział w referendum przysługiwał zarówno osobom zamieszkującym sporny teren, jak i emigrantom. Wynik plebiscytu okazał się dla Polaków tragiczny w skutkach. Z uprawnionych do głosowania 1 190 846 osób, za przynależnością do Polski opowiedziało się 479 359 mieszkańców (było to ponad 45 % gmin znajdujących się na obszarze plebiscytowym, głównie o charakterze rolniczym). Za włączeniem Śląska do Niemiec optowało 707 605 ludzi (duży udział miała tu przede wszystkim ludność zamieszkująca większe miasta, jak Opole, Racibórz, Katowice, Gliwice, Bytom czy Królewską Hutę, znaną dziś jako Chorzów). Wynik ten oraz rozbieżności zdań wśród mocarstw sojuszniczych w stosunku do plebiscytowego terenu (Wielka Brytania oraz Włochy były zdania, że Śląsk jako cały organizm przemysłowy należy pozostawić przy Niemczech) sprawiły, że walki zbrojne rozgorzały na nowo.

Pomnik Powstańców Śląskich w Katowicach

W kwietniu 1921 r. szeroko opracowano plan działania, który został zatwierdzony przez Wojciecha Korfantego. Także wojsko rozpoczęło gromadzenie amunicji i broni. Zaczęto przygotowywać środki transportu i łączności. Od zamiarów Korfantego zdecydowanie odciął się polski rząd. Premier Wincenty Witos wydał kategoryczny zakaz podejmowania działań zbrojnych.

Wybuch powstania został poprzedzony falą strajków. 1 maja stanęły wszystkie kopalnie i huty. Dyktatorem powstania obwołał się wspomniany już W. Korfanty, natomiast naczelnym dowódcą powstania został płk Maciej Mielżyński, którego od 6 czerwca zastąpił płk Kazimierz Zenkteller. Zryw był sporym zaskoczeniem dla Niemców, toteż powstańcy szybko zajęli niemal cały obszar plebiscytowy. Opanowana w dużej mierze została linia Odry, natomiast w rejonie Bierawy została ona nawet przekroczona. Zdobyty przyczółek został jednak szybko powstańcom odebrany.


W rękach powstańców znalazły się powiaty: tarnogórski, lubliniecki i strzelecki. Nad zajęciem południowych powiatów - rybnickiego, kozielskiego i raciborskiego czuwała tzw. Grupa "Południe". Wiele dużych miast, jak Żory, Rybnik czy Wodzisław zostały zdobyte. Zająć nie udało się Raciborza.

Do walk z Polakami, Niemcy przeznaczyli tzw. korpusy ochotnicze, znane z wysokiego okrucieństwa. Siłami niemieckimi dowodził płk von Schwarzkoppen. Po nim tę funkcję objął pszczynianin gen. Karl Hoefer.

Kulminacyjnym etapem walk była bitwa o Górę św. Anny. Zacięte walki trwały od 21 do 26 maja oraz od 4 do 6 czerwca.


Przez cały czas trwania krwawych walk, polski rząd robił wszystko, aby doprowadzić do likwidacji powstania. Podczas rokowań starano się utworzyć strefę neutralną, której zadaniem byłoby stopniowe rozdzielanie obu walczących stron. Pod koniec czerwca Polacy i Niemcy zostali oddzieleni od siebie kordonem wojsk francuskich i włoskich. Mimo to, jeszcze gdzieniegdzie dochodziło do sporadycznych potyczek.

W pierwszych dniach lipca plebiscytowy teren został definitywnie opuszczony przez zwaśnione armie, rozejm podpisano 5 lipca, a władza przeszła w ręce Komisji Międzysojuszniczej.

W wyniku powstania, 20 października 1921 r. "decyzją przedstawicieli mocarstw zasiadających w tzw. Radzie Ambasadorów, ostatecznie dokonano podziału Śląska. Polsce przyznano z obszaru plebiscytowego 3214 km. kw. Terytorium (29 %) zamieszkanego przez 996 tys. ludności (46 %). Był to jednak teren wyjątkowo wartościowy pod względem ekonomicznych, gdyż znajdowała się na nim większość górnośląskich kopalń węgla kamiennego, cynku i ołowiu, stalowni i wielkich pieców" (Czesław Brzoza, Wielka Historia Polski, t. 9., Polska w czasach niepodległości i II wojny światowej (1918-1945), Kraków 2003, s. 25).


W czerwcu 1922 r. na Śląsk pod wodzą gen. Stanisława Szeptyckeigo wkroczyło wojsko polskie. Centralne uroczystości przyłączenia uzyskanych w wyniku walk obszarów odbyły się w Katowicach 16 lipca 1922 r.

Reasumując, trzecie powstanie - w przeciwieństwie do dwóch pierwszych - odniosło pozytywny skutek. W wyniku zażartych walk, Polska uzyskała znacznie większy obszar niż ten, który przypadł jej w wyniku plebiscytu, a bohaterska postawa powstańców udowodniła, że w przypadkach niesprawiedliwych rozwiązań, warto walczyć o swoje prawa.

Tekst i zdjęcia: Bartosz Kozina

3 komentarze:

  1. Fajnie byłoby gdyby Pan Bartosz opisał na łamach swojego portalu Autonomię Śląską ,która też była faktem mimo dzisiejszego braku uznania narodowości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna lekcja historii. Ale myślę, że dla mieszkańców naszej gminy ciekawe byłoby przypomnienie jakie były wyniki plebiscytu u nas. Wiele ciekawych informacji m.in. na ten temat można znaleźć w kronice Turza (chyba jest w posiadaniu księdza proboszcza). Pozrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie można poczytać o pomniku który znajduje się na dworcu pks w Kuźni?

    OdpowiedzUsuń