09 marca 2014

Z redakcyjnej poczty: Pies potrącony przez samochód

Oto treść wiadomości, jaką dostaliśmy od naszego Czytelnika: W niedzielę o godzinie około 18. został potrącony pies na ulicy Topolowej. Kierowca Skody Favorit o numerach SRC 7R... jechał na postojowych światłach i potrącił psa, o czym uciekł z miejsca zdarzenia. Pies bardzo cierpiał tam i strasznie krwawił. Kierowca nawet nie zahamowł, tylko jechał dalej; przypuszczam, że był nietrzeźwy...

18 komentarzy:

  1. Co się stało z tym psem, została mu udzielona jakaś pomoc?
    Gdzie był właściciel psa lub służby odpowiedzialne za bezdomne zwierzaki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. psem zajął się właściciel lecz nie wiadomo czy pies żyje

      Usuń
  2. Czy osoba, ktora widziala to zdarzenie zajela sie zranionym zwierzeciem? Czy powiadomila odpowiednie organy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój pies nie przeżył tej nocy :'(

    OdpowiedzUsuń
  4. soda favorit , numery masz ... działaj .

    OdpowiedzUsuń
  5. Popieram osobę wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ktoś może powiedzieć, że to był tylko pies, i że poza posesją biegał... a gdyby to dziecko wybiegło poza posesję? Chodzi o to, że gość się nie zatrzymał... Hmmm, ciekawe czy ma swojego psa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Piesek stał na drodze, gdyby ten gościu nie jechał na postojowych to by na 100% zauważył tego psa i go ominął.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niech mu ziemia lekka będzie...

    OdpowiedzUsuń
  9. a gdyby dziecko wybiegło ... za to odpowiada opiekun prawny a za psa - jego właściciel! oczywiście nie popieram zachowania kierowcy .

    OdpowiedzUsuń
  10. Powinien się ktoś zainteresować kierowcą z Ligi Obrony Zwierząt, to by miał przesrane.

    OdpowiedzUsuń
  11. Znalazłam kierowcę auta i uwierzcie przez 20 min naszej rozmowy, a raczej mojego monologu, stał z założonymi rękami i nic się nie odzywał, nawet nie raczył powiedzieć przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Po mandacie dla kierowcy i dla właściciela psa!
    Obydwóm za głupotę!
    Tylko psa szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za jaką głupotę ? Nie da się wszystkiego upilnować.
      Psa oczywiście szkoda. Ale to nie jest wina właściciela tylko tego kierowcy.

      Usuń
    2. Niema usprawiedliwienia dla właściciela, w pełni odpowiada za swojego zwierzaka! Czy stoi na poboczu czy na środku drogi. Poza posesją powinien być na smyczy i w kagańcu.
      Co do kierowcy, jeśli jest świadek to policja już wie co robić, trzeba to tylko zgłosić.

      Usuń
  13. czyli niewinny??

    OdpowiedzUsuń
  14. Mandat dla kierowcy a nie dla właściciela psa. Z tego co wiem to pies nie latał po drodze tylko stał na poboczu. Gdyby p.Andrzej.G. nie jechał na światłach postojowych zauważył by psa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet "przepraszam" nie umiał powiedzieć, co za typ!

    OdpowiedzUsuń