14 grudnia 2010

List do redakcji

43 komentarze:

  1. Problemy przemocy w szkołach już od dawna są ,a najgorsze jest to że przemoc potęguje i na razie nie ma na to lekarstwa...może lekarstwo i jest ale jak to zwykle bywa lepiej się odwrócić w drugą stronę i udawać że nie ma problemu.O takich rzeczach trzeba mówić głośno i żądać interwencji u odpowiedzialnych za to osób..niestety problem zagłębia się jeżeli rodzice sami akceptują taki stan rzeczy i nie interesują się życiem swoich dzieci poza domem-smutne ale prawdziwe :sad:

    OdpowiedzUsuń
  2. Na głupotę nie ma lekarstwa! Jak wychować dorosłe osoby, które nie mają pojęcia o tolerancji? Praktycznie nie ma narzędzia do ukarania. Widzimy jakimi obelgami obrzucają się ci na" górze" i nawet sądy podejmują kontrowersyjne wyroki. Szkoda tylko dzieci, bo cierpią i jedne i drugie! Jedne bo mają g....ch rodziców , a drugie , bo są krzywdzone!!! Błędne koło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem to dzieci dostają przyzwolenie od rodziców ,dobre wychowanie wynosi się z domu a nie ze szkoły czy przedszkola .Jak sobie rodzic wychowa dziecko takie zbierze plony . :smile:

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać tą miejską kulturę

    OdpowiedzUsuń
  5. "...twoja wolność kończy się tam gdzie moja zaczyna..." to jeśli chodzi o wolność słowa i demokracje, niestety komisje i rady itd. nie kiwną nawet palcem, będą się tylko tłumaczyć że nic nie mogą, może jakieś puste oświadczenie (słowa i nic więcej), szkoły i ich dyrektorzy, nauczyciele tłumaczom się tym samym i zazwyczaj większość z nich ma to bardzo g.....o. Oczywiście nikt nie zastąpi (ani niema do tego prawa) rodzica w wychowaniu dziecka, to na rodzicu spoczywa odpowiedzialność jakim stanie ich się dziecko człowiekiem. Do rudzianina, z własnego doświadczenia wiem że w Rudach dzieje się podobnie, p

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak na marginesie, mały przykład czym skutkuje takie podejście. Nie w Kuźni a wioski dwie na wschód. Jest dosyć ciekawy przypadek, "efekt wolności słowa i demokracji": Rodzice obaj na stanowisku, a syn rozrabiaka, zwrócenie się z skargom do rodziców skutkowało tylko atakiem na zwracającego uwagę. Szkoła standardowo umywała ręce, że nie stało się nic poważnego graniczy z cudem. Zawsze sytuacje graniczyły o włos z katastrofom. Oczywiście na te sytuacje reakcja była znikoma. Przez to pełne przyzwolenie na takie zachowanie. Po podstawówce i gimnazjum skończyły się błahe sprawy, zaczęło się robić ciekawie. Rozboje,kradzieże, pobicie niebezpiecznym narzędziem, fałszowanie pieniędzy... wyrok, pobyt za kratkami, obecnie warunkowe zwolnienie, brak wykształcenia... . osobiście liczyłem na bardziej krwawe zakończenie, na szczęście nie tym razem !oczywiście wszystko wyżej opisane jest tylko czysto hipotetyczne, wszelkie podobieństwa są przypadkiem! Do rudzianina, z własnego doświadczenia wiem że w Rudach dzieje się podobnie, p

    OdpowiedzUsuń
  7. największym problemem jest to, że durni rodzice mają durne dzieci i przekazują im swoją głupotę i nieumiejętność życia w społeczeństwie, a szkoły i przedszkola nie mogą nic zrobić. kiedyś dostał taki gnojek od nauczyciela w łeb i wiedział gdzie jego miejsce, a teraz rodzice przylatują z pyskiem, sprawa idzie do sądu i jeszcze nauczyciele mają problemy z powodu głupich rodziców i niewychowanych dzieci :/ wychowanie bezstresowe to mit i bujda. tylko czekajcie aż dzieci zaczną was lać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytają to nie moge sobie odpuścić żeby nie napisać o przypadku z osiedla. Jest taki jeden łobuz który dosłownie znęca się nad dziećmi. Kopie popycha itp a ledwo od ziemi wyrósł. Coś mi się zdaje że nawet opiekunki są bezradne i zagrożone. Rodzice niby bezradni ale nie chcą przyjąć do wiadomości ze dzieciak jest zagrożeniem teraz i na przyszłość. Należy przyjąć na klate że sobie z dzieckiem nie radze i próbować coś zmienić PS dużo jest przypadków że rodzice zasłaniają się ADHD ale to nie wyjście bo z bezstresowego wychowania nic dobrego nie wychodzi

    OdpowiedzUsuń
  9. Latwo nie jest i nie będzie z chamstwem i prymitywami.Ale chyba sobie nie pozwolimy,żeby "toto"bezkarnie się panoszyło.Wychowywać albo karać takich rodziców "z przypadku".

    OdpowiedzUsuń
  10. Czym się różnie demokracja na świecie od tej w Polsce? W demokracji światowej większość ma rację W Polskiej demokracji każdy ma rację Tyle

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiem jaki przypadek opisany jest w liście i nie mogłam uwierzyć kiedy córka powiedziała mi co się wydarzyło. I gdyby napisać tu nazwisko tej mądrej mamuśki to 3/4 Kuźni pewnie powiedziało by, że córeczka ma charakterek i nie wyparzony jęzor po matce.

    OdpowiedzUsuń
  12. Raditiel ma rację. Jest taki łobuz w przedszkolu, choć nie wiem czy to co on wyprawia jeszcze można nazwać łobuzerstwem. Moja córka wróciła kiedyś z przedszkola z rozwalonym policzkiem(pół centymetra od oka), bo on akurat miał ochotę bić dzieci drewnianymi klockami :angry: Przypuszczam, że Pani zajmująca się tą grupą co dzień idzie ze strachem do pracy, zastanawiając się co dzisiaj się wydarzy :crying:

    OdpowiedzUsuń
  13. z tego co opowiadacie to przedszkolaki chyba jadą na dopalaczach ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. dragers Mam nieodparte wrażenie że ty tylko raz zażyłeś dopalacze a teraz tylko uzupełniasz kolejnymi porcjami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uważam że wychowawczyni zareagował w odpowiedni sposób. Co może zrobić skoro to rodzić wymaga resocjalizacji a nie można go na takie "leczenie" wysłać. Co proponujecie robić z takimi rodzicami.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie można by otworzyć w gminie kamieniołomów. Tam przebiegała by resocjalizacja w odpowiedni sposób. Nie będzie robił(łą) nie dostanie jeść. Korzyści wiele: nowy zakład pracy podatki brak wałęsających się nierobów i złodziejaszków. mniejsze wydatki na pomoc społeczna albo inne rozdysponowane. Pomarzyć można

    OdpowiedzUsuń
  17. lelek kamieniołomy to dobry pomysł tyle że nie przejdzie, (brak zasobów naturalnych na terenie gminy) to przedszkole może też coś zrobić "profilaktyka" wysłać dziecko do psychologa + opieka społeczna (dociekanie powodu agresywnego zachowania) "kary" częściej do zastosowania w szkole, przeniesienie do przeciwnej klasy(zmiana środowiska) pociągnięcie rodzica do odpowiedzialności (zranienie w policzek to napaś za którą odpowiada rodzic) przeniesienie do ośrodka wychowawczego, zastosowanie nadzoru kuratorskiego częściowe (lub całkowite) ograniczenie praw rodzicielskich rodzice mogą wymóc na dyrekcji działanie przy pomocy bojkotu umotywowanego niezapewnieniem należytego bezpieczeństwa, nagłaśnianie w mediach niedopełnienia obowiązków ze strony instytucji (są zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa) itd

    OdpowiedzUsuń
  18. Sory hanys ale nie wiesz co piszesz

    OdpowiedzUsuń
  19. Masakra!Zaczyna się w przedszkolu,przewija przez podstawówkę..potem potęguje w gimnazjum i..itd.Najgorsze jest to że nasze grono pedagogiczne nie bardzo chce reagować,boją się roztrząsać problem,bo wtedy mieli by więcej pracy!Nawet jeśli rodzice na to reagują i zgłaszają problem to zazwyczaj sprawa kończy się u pani pedagog i na słowach "przepraszam już więcej nie będę" a na drugi dzień powtórka z rozrywki!Jestem po zebraniu,bo wczoraj się odbyło w podstawówce i wiem co mówię.Jestem matką dziecka które jest terroryzowane w swojej klasie...tak,kilkoro uczniów terroryzuje klasę.To co się dowiaduję od swojego dziecka to naprawdę..nie wiem czy najpierw trzeba było by rodzicami tych dzieci zatrząść a potem dziećmi.Jak dalej tak będzie to nam się śmietanka w Kuźni szykuje,już widzę te powywracane kosze na śmieci itd.I PROSZĘ MI NIE MÓWIĆ,ŻE TO TYLKO DZIECI I TAK BYWA I ŻE Z TEGO WYROSNĄ!BO JUŻ SZLAG MNIE TRAFIA! :angry:

    OdpowiedzUsuń
  20. Myślę,ze nasze grono pedagogiczne z pomocą psychologa wymyśli coś,by sprawa znęcania się psychicznego jak i fizycznego dzieci w naszej szkole podstawowej się skończy,a przynajmniej nie będzie się potęgować.Jest wiele sposobów na ukaranie tych dzieci które swoim zachowaniem odbiegają od ogólnie przyjętych norm.A na razie te dzieci maja nadal takie same prawa ucznia jak i inne...A niestety uważam ,że powinno się ich traktować inaczej surowiej,powinny poczuć że zrobiły coś złego.Może to da im do myślenia,im ich rodzicom,bo w dużej mierze to jest tez wina rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  21. I jeszcze coś..Lelku,hanys ma rację.Nie mówimy tu o pierdołach,wygłupach dzieci...To naprawdę poważny problem i trzeba w końcu poważnie go potraktować.Rozumieją go niestety tylko ci rodzice których dzieci są zaczepiani,napastowani wręcz w szkole przez swoich niby kolegów ze szkolnej ławki.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hanys ma rację ale ministerstwo oświaty (czyt. ciemności) tak robi aby takie sprawy było jak najtrudniej załatwić. Pamiętajcie to są zawsze wyborcy. Najlepiej niech maja pretensję do swoich gmin, szkół, przedszkoli, ośrodków zdrowia, domów opieki, Mosirów, itd. Chodzi oto żeby warszawka za nic nie była odpowiedzialna tylko za ministerstwo spraw zagranicznych i za parę innych rzeczy. Resztę się zrzuca na gminy. To jest dla nich wygodne. Gminom w zamian za branie na siebie większej odpowiedzialności rzuca się ochłapy pieniężne. Tylko gminy sobie nie zdają z tego sprawy że to jest gra do jednej bramki a one sobie strzelają samobója. Ze szkołami kiedys tak zrobili. Dali im subwencje, gminy były zadowolone. Bo to było dużo kasy, a teraz. Szkoła coraz więcej kosztuje a pieniędzy przychodzi coraz mniej bo jest niż demograficzny. Ze służbą zdrowia zrobili to samo. I tak bez końca. To jest robione z premedytacją. Ale nie każdy to rozumie bo nie pracuje w gminie, szkole, przedszkolu, ośrodku zdrowia, innych służbach jak policja, straż miejska, itd. Tak jak nie każdy może mieszkać na Podbiałej.

    OdpowiedzUsuń
  23. Lelek, zacznijmy popierać autonomie

    OdpowiedzUsuń
  24. niestety niektore mamusie wiedza o zachowaniu swoich syneczkow ale sa za bardzo skupione na sobie lub na robieniu sobie zdjec na nk, aby poswiecic troszke czasu swoim pociechom.czysty snobizm i ironia:(myslam ze oddaje dziecko w dobre rece a tu niestety nie ma bata na takiego dzieciaka :angry:trzeba zaczac resocjalizacje od rodzicow chyba.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zgadzam się z zawiedzioną ,rodziców wysłać na resocjalizację.Jak juz pisałam tylko iwyłącznie za takie zachowanie odpowiedzialni są rodzice. :smile:

    OdpowiedzUsuń
  26. Do Hanysa!Masz najlepszy przykład drogi do kryminału od głupoty lub "małpiej miłości"rodziców.Najsmutniejsze w obrazku z kuźniańskiego przedszkola jest to że:1.ofiarą jest półsierota oraz matka samotnie wychowująca dziecko 2.agresorem i sadystą jest osoba będąca matką.(Może "matką"-lepiej powiedzieć.)

    OdpowiedzUsuń
  27. :-(((, gdzie są rodzice zawsze pytają, a tu proszę jaki przykład idzie od niego? nie ma sie co dziwic ze młodzi nie ustąpia miejsca, nie pomogą, nie mają szacunku do starszych jak przykład maja od rodziców... :-(((

    OdpowiedzUsuń
  28. do Hanys i Lelek16 grudnia, 2010 00:02

    zgadzam sie z wami w połowie, kamieniołomy dl rodziców- bo to sie stało w przedszkolu!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. do Hanys i Lelek16 grudnia, 2010 00:04

    zdadzam się z wami w połowie- kamieniołmy dla rodziców, bo to przecież dziecko z przedszkola!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Zamiatanie pod dywan "problemów" jest specyficzne dla Kuźni Raciborskiej. Żadne, wydawałoby się, problemy nie wychodzą z zacisza gabinetów. Mafijne wręcz układy pozwalają na uniknięcie odpowiedzialności za marnowanie mienia, fałszowanie dokumentacji czy pospolite przestępstwa jak włamania. Ludzie za to odpowiedzialni, są, wbrew logice nagradzani. Proszę nie liczyć na reakcję ludzi za to odpowiedzialnych. Ręka rękę myje.

    OdpowiedzUsuń
  31. demokracja nie polega na tym zeby rzucac na kogos falszywe oskarzenia i obrazac, a jesli ta "Pani" jeszcze tego nie wie to za pomówienia mozna wyladaowac w sądzie ot co!

    OdpowiedzUsuń
  32. ja mysle ze jak nie pomoże óswiata i ten list to moze pomoze telewizja

    OdpowiedzUsuń
  33. co to za załatwienie sprawy- list na portalu? list tak, ale konkretny, z danymi, wtedy mozna mysleć o załatwieniu sprawy. powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  34. Samice wielu zwierząt pomagają sobie wzajemnie chronić dzieci przed złoczyńcami.A tu człowiek znęca się psychicznie nad dzieckiem współmieszkanki osiedla.W Epoce Solidarności i Jana Pawła II.

    OdpowiedzUsuń
  35. Do "też rodzica"Trochę cierpliwości i wiary w nowych radnych.Poradzą sobie!

    OdpowiedzUsuń
  36. rodzic i nauczyciel17 grudnia, 2010 13:47

    Najczęściej bywa tak, że w szkole dzieci są zazwyczaj straszone ,,bo pójdziesz do pani pedagog", czy wy nauczyciele myślicie, że jak postraszycie dziecko pedagogiem to bedą rezultaty w postaci jego dobrego zachowania?!,,,co za bzdura, a właśnie tak to w szkole teraz wygląda. Dzwonicie do rodziców bo dziecko np,,uszczyplo Helenkę" matka czy ojciec leci na zabicie, zwalnia sie z pracy a nauczyciel zamiast podjąc współpracę z rodzicem( bo nie każdy jest pedagogiem żeby wszystko wiedzieć) mówicie ,,prosze z nim cos zrobić" Zacznijcie coś robić, kontakt nauczyciela kończy się na tym, na wiecznych pretensjach, nie dociekacie istoty sprawy, nie wspomagacie rodziców. Ogólnie jest brak edukacji dla rodziców. Rodzice często nie wiedzą co mają czynić, bo szkoła również tak naprawdę nie wie. Jeden zrzuca winę na drugiego, bądź na osoby postronne. Nauczyciele często też bywają z przypadku jak również i rodzice. Dlatego APEL: zróbcie coś, aby szkoła i rodzice byli jak jedna całość a nie dwie połowy.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nauczyciele są od uczenia , a rodzice od dobrego wychowania .Nie rozumiem dlaczego nauczyciele maja odpowiadac za złe zachowanie dziecka.To jest tylko i wyłącznie wina rodziców .

    OdpowiedzUsuń
  38. do bb: nauczyciel odpowiada za bezpieczeństwo dziecka na terenie szkoły,również tego słabszego.Widać nie każdy radzi sobie jako rodzic tak jak nie każdy nauczyciel potrafi uczyć.Nauczyciel potrafi ośmieszyć dziecko przed całą klasą,niesprawiedliwie ocenić,wyzywać i to też jest wpływanie na wychowanie dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  39. Karta Nauczyciela rozdział 2,art.6 Nauczyciel obowiązany jest: 1)rzetelnie realizować zadania związanym z powierzonym mu stanowiskiem oraz z podstawowymi funkcjami szkoły:dydaktyczną,wychowawczą i opiekuńczą....

    OdpowiedzUsuń
  40. rodzic i nauczyciel17 grudnia, 2010 17:29

    brawo ajros

    OdpowiedzUsuń
  41. Dzieci sątolerancyjne i jest dla nich normalne,że wśród ludzi śą chudzi,grubi,niscy,wysocy,jasnowłosi,ciemnos kórzy ,piegowaci,rudzi,zdrowi,chorzy pełno- i niepełnosprawni.To nauczyciele (oraz rodziciele) nie nauczyli w porę obecnej pani Ś.tej wiedzy o ludzkich rasach,religiach,kulturze i tp. Nie wie też - chyba - ta kobieta,jak wielka odpowiedzialmość tkwi w macierzyństwie.Nie sztuką jest urodzić...Te raz takie jednostki muszą być edukowane przez całe społeczeństwo. Karane,lub nawet eliminowane.Utrzymywanie więzień i domów poprawczych to skutek złej pracy wchowawczej rodziców i nauczycieli.

    OdpowiedzUsuń
  42. I kto wyjaśni prymitywnym ludziom,że wulgaryzmy,plotki i złośliwości _ TO NIE JEST WOLNOŚĆ SŁOWA!!! ???

    OdpowiedzUsuń
  43. Ktoś napisał, że nauczyciele nic nie robią. Jedyne co mogą zrobić kiedy widzą, że z dzieckiem jest problem to powiedzieć rodzicowi. I mówią raz, drugi, trzeci, w końcu proszą, żeby rodzic udał się do poradni specjalistycznej Z dzieckiem, ale jeśli rodzic nie ma takiej ochoty?! Bo uważa, że problemu nie ma, jego dziecko w domu jest grzeczne, a nauczyciel po prostu się czepia. To co nauczyciel może jeszcze zrobić? Codziennie rano modlić się bylyby nic złego się nie stało. W jaki sposób zmusić rodzica, żeby zechciał pomóc swojemu jak i innym dzieciom? Taki rodzic nie zdaje sobie sprawy że krzywdzi w ten sposób innych rodziców i ich dzieci.

    OdpowiedzUsuń