30 listopada 2010

Paweł Macha: Samorząd zgubił kontakt ze swoim społeczeństwem

- W tegorocznych wyborach samorządowych był Pan jednym z kandydatów ubiegających się o fotel burmistrza miasta i gminy. Choć nie wszedł Pan do II tury, uzyskał całkiem niezły wynik - 937 głosów. Jak - z dzisiejszej perspektywy - Paweł Macha ocenia kampanię wyborczą?
- Jako jeden z kandydujących, miałem okazję zmierzyć się z problemami gminy. Od środka popatrzeć na system ordynacji wyborczej oraz na samorządowe rozgrywki. Wnioski z tego są dość smutne. Wyszło na to, że samorząd jest bezideowy i mocno oderwany od rzeczywistości i ludzi. Wybory tak naprawdę jeszcze się nie zakończyły, nie było jeszcze II tury pomiędzy Ritą Serafin a Witoldem Cęckiem, a mimo to już wiadomo, kto będzie tą gminą rządził. Żadna z tych osób. Nie było jeszcze sesji, radni nie złożyli przysięgi, a już wiadomo, kto zostanie przewodniczącym Rady. Będzie to pan Wrona.

- To skąd to niezadowolenie?
- Na tą sytuację ma wpływ praca samorządu za kilkanaście ostatnich lat. I tu dochodzimy do nierównomiernego podziału środków, inwestycji w gminie oraz nieracjonalnego wydawania tych środków. Przy niskich dochodach mieszkańców gminy, środki liczone w milionach złotych wydawane są w sposób bardzo nieracjonalny i bardzo niezrozumiały. Mówię tu o wydmuszce finansowej z Rud, o klasztorze, który sparaliżował życie tej miejscowości. Rudy to miejscowość, gdzie liczba ludności sięga blisko 3000 osób. A klasztor jako klasztor - dał miejscowości - przy tak ogromnych nakładach finansowych, kilka, najwyżej kilkanaście miejsc pracy. Sama idea klasztoru jest jak najbardziej dobra, ale to, co jest dookoła niego, to przeszło ludzkie pojęcie. To jest wydmuszka finansowa. I nie ma zgody społeczeństwa na wydawanie takich kwot na takie cele. My mamy dziś dużo ważniejsze rzeczy na głowie. Mało tego: każdy z nas czuje się już Europejczykiem i czy te pieniądze pochodzą z naszej gminnej kasy, czy płyną z Unii Europejskiej, to tak czy inaczej są wydawane. A - proszę zauważyć - jesteśmy w samym środku kryzysu. Polska płaci swoje składki do budżetu Unii i dopiero ta dzieli nas z powrotem swoimi subwencjami, czyli tymi pieniędzmi, którym się tak samorządowcy chwalą. I te środki muszą być wydawane w sposób racjonalny, z głową, po to, aby w sytuacji, kiedy sięgniemy drugiego dna kryzysu, można było korzystać z rezerw oraz akumulacji tych pieniędzy, które byłyby inwestowane w miejsca pracy, infrastrukturę, remonty itd.

- Co zatem należałoby uczynić?
- Model gminy, żyjącej z subwencji, nie ma przyszłości. Myślę, że gmina musi mieć miejsca pracy, musi coś produkować i z tego tytułu pobierać podatki. Tylko taka gmina przetrwa ten najgorszy czas i nie będzie narażona na cięcia budżetowe, które szykują się w kierunku infrastruktury, oświaty czy kultury. Jeżeli budżet gminy byłby zasilany z innych źródeł niż z tych subwencyjnych, byłby zdywersyfikowany. Można byłoby wtedy liczyć na gładkie przejście tych kryzysów. Niestety tak nie jest. Ciągle dążymy do tego, by coś promować, ale tak naprawdę nie wiemy, co mamy promować. Bo, że mamy promować to wiemy i promujemy mocno, ale co - to nam umknęło.

- Wróćmy do kwestii niezadowolenia. Jak ocenia Pan relacje na linii samorząd-społeczeństwo?
- Samorząd zgubił kontakt ze swoim społeczeństwem. Społeczeństwo zadowolone, daje satysfakcję i swojemu burmistrzowi, i samorządowi. To społeczeństwo w Kuźni Raciborskiej jest niezadowolone, a to powoduje strach. Samorząd się boi. Boi się burmistrz. Nie wiadomo, co z tego wszystkiego wyniknie. Reakcją na strach jest uzbrajanie naszych ulic w kamery, telefonów w podsłuch oraz policji w radiowozy. Proszę sobie wyobrazić, że to my i nasze dzieci jesteśmy mieszkańcami tej gminy, i nie może być tak, byśmy byli sobie wrogami. Nie możemy być traktowani jako ludzie, których należy się obawiać. My powinniśmy być dla nich powodem do satysfakcji, a nie do wrogości i strachu. Na razie jest niezadowolenie, ale ludzie wkrótce sprecyzują swój gniew. Było to doskonale widoczne w trakcie ostatniej debaty, kiedy do mikrofonu podeszła młoda dziewczyna (Marzena Wrzodak - dop. red.). Można było dostrzec, że coś jest na rzeczy. Dobrze by było, by system nieco się zreflektował i wrócił do tych ludzi, dzięki którym samorząd funkcjonuje. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że samorządowiec to jest sługa. To nie jest instytucja, którą trzeba wystawić na pomnik. To sługa, który załatwia potrzeby gminy. A gmina, to są ci najbiedniejsi. Bo silniejsze jednostki, osoby dobrze ustawione sobie poradzą. Gminy potrzebuje słabsza jednostka, więc ludzie młodzi, upośledzeni przez los z racji urodzenia, niedostający tej samej szansy, co inni. To są ludzie, którzy oczekują wsparcia i motywacji. No, ale jeżeli system się takimi osobami nie interesuje i stara się wpłacić pewien haracz do puli tylko po to, aby mieć spokój od takich osób, to się to mści. Te osoby potem manifestują swoje istnienie, kopiąc w kosz na śmieci czy przewracając znak drogowy. Robią to po to, aby zwrócić na siebie uwagę. Niestety, poziomy relacji człowieka do człowieka się zgubiły i najsmutniejsze jest to, że właśnie i samorząd, i nauczyciel, ogłaszają dezinte resman w stosunku do ucznia, a zarazem mieszkańca gminy, którzy powinni być sensem i powodem istnienia. Gdyby więc zorientować się, po co są samorządowcy, nauczyciele, policja i wszyscy inni, to wtedy zaczęło by to poprawnie funkcjonować, i z ludźmi łatwiej dochodziłoby się do porozumienia. Takich kłopotów - myślę - w przyszłości by nie było. A dziś sytuacja jest taka, że samorząd siedzi na beczce prochu i bawi się zapałkami.

- Jaka zatem czeka nas przyszłość?
- Najważniejszym egzaminem na skuteczność i prawdomówność pana posła Henryka Siedlaczka, który wystąpił na ubiegłotygodniowej debacie ofiarując burmistrzowi swoich "janczarów", pod sztandarem PO (2 radnych), będzie wybór przewodniczącego Rady Miejskiej. Ta osoba powinna być osobą neutralną i zdolną do kompromisów, do zawiązywania porozumień między różnicami w konflikcie interesów między radnymi, którzy będą forsowali interes zakątków gminy, z których pochodzą. Przewodniczący jako osoba, powinien być tym, który będzie godny zaufania każdej ze stron; a więc nie może być on sam kontrowersyjny. Niestety w Kuźni Raciborskiej, nieszczęściem naszej gminy jest pan Manfred Wrona. Jest to osoba bardzo kontrowersyjna i z tego też powodu powinna ustąpić z tego stanowiska i nie kandydować w przyszłości. W imię dobra przyszłych stosunków i rozluźnienia atmosfery, która jest napięta. Proszę zauważyć, że do dziś nie usłyszeliśmy jeszcze z usta pana przewodniczącego słowa "przepraszam" za kopalnie w gminie, a to przecież on osobiście odpowiada za ich powstanie. Paradoksem byłoby również to, że przewodniczącym może zostać osoba, która uciułała najmniejszą liczbę głosów w Rudach. Taka sytuacja powtarza się już po raz drugi. Ta osoba nie uzyskała żadnego poparcia, a mimo to będzie przewodzić radą. To jest coś niebywałego. Ale tak pewnie będzie, bo to jest polityka.

- Czy w takim razie widzi Pan kogoś, kto mógłby godnie reprezentować stanowisko przewodniczącego?
- Nie mam takiej osoby. Mimo, że wprowadziłem do rady jednego radnego, nie będę wpływał na to, kto może przewodniczyć Radzie. Od tego są radni, by między sobą wybrali osobę, którą wszyscy obdarzą zaufaniem. Nie mam najmniejszego zamiaru ingerować w tego rodzaju procesy. Jestem osobą na zewnątrz i radni powinni między sobą się dogadać, kto byłby gwarancją na bezstronność układu.

- Wkrótce II tura wyborów na stanowisko burmistrza. Jak - Pana zdaniem - bez względu na to, kto tym burmistrzem zostanie - powinny wyglądać relacje na linii Burmistrz-Rada Miejska?
- Burmistrz ma swój program, który będzie starał się realizować. Więc on będzie proponował. Powinien też (czego oczekiwałbym w swoim przypadku) spodziewać się weryfikacji swoich idei przez Radę. Oczywiście na zasadach jak najbardziej demokratycznych. Rada, składająca się nie z jednej, a z piętnastu głów, powinna dać mi szlaban albo wolną rękę na realizację pewnych rzeczy, które bym proponował. Rada jest też moim usprawiedliwieniem. Usprawiedliwieniem burmistrza za błędy, które każdy z nas popełnia. Więc burmistrz powinien mieć w Radzie oparcie. Nie może być tak, że Rada będzie przeszkadzać. Na dziś w Kuźni jest tak, że niestety Rada jest przeciwko i to ona będzie sobie podporządkowywać burmistrza, bo on nie potrafi podporządkować sobie Rady.

- Jak zatem mogą od teraz potoczyć się losy gminy?
- Losy gminy już są przesądzone. No, może nie do końca, ponieważ - mam taką nadzieję - swoim kandydowaniem wpłynąłem na nieco inne postrzeganie tych wyborów. Możemy egzekwować od tych ludzi, których sobie wybraliśmy - w stałych odstępach czasu - realizacji tego, czego się podjęli. Ponadto również zgody i zrównoważonego, i solidarnego podziału budżetowego, bo ten jest najbardziej kontrowersyjny. Miejmy nadzieję, że Rudy przestaną być skansenem, bo tego wymaga po prostu rozsądek i zaczną w końcu w miejscu, w którym żyjemy, powstawać nowe miejsca pracy, a nie tylko prawnie i restrykcyjnie zamknięta możliwość podjęcia jakiejkolwiek inicjatywy. Należy uczynić tak, by obywatelom Kuźni byłoby bliżej do pracy do Rud i odwrotnie. By nie musieli jeździć zarabiać do Rybnika czy Gliwic. Potrafimy bezpośrednio wpływać na decyzje samorządu. Dowodem na to co mówię jest blokada decyzji o powstaniu więzienia w Kuźni Raciborskiej. Samorząd wycofał się pod bezpośrednim naciskiem społeczeństwa i do tego nieszczęścia nie doszło.

- W trakcie kampanii pojawiły się pod Pańskim adresem zarzuty, jakoby dążył do skłócenia wiosek, wchodzących w skład Gminy Kuźnia Raciborska. Jak Pan to skomentuje?
- Jestem wręcz przeciwnego zdania. Uważam, że należy zasypać te podziały i jak najbardziej współpracować na zasadach solidarnego podziału budżetu i jakichś ważnych inwestycji czy to w Turzu, Siedliskach czy Rudach. Argumentem tej decyzji powinien być zdrowy rozsądek oraz uczciwość i potrzeba realizacji najpierw priorytetowych zadań, a dopiero potem tych, które byśmy chcieli.

- Pomówmy jeszcze o relacjach, jakie zachodzą na płaszczyźnie społeczeństwo-samorząd. Zwrócił Pan wcześniej uwagę, że samorząd zgubił kontakt ze swoim społeczeństwem…
- Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że samorząd musi zmienić ton porozumienia ze społeczeństwem. On nie może oceniać tego społeczeństwa. Dziś to wszystko stoi na głowie. Samorząd nie może mówić o jakichś niepokornych siłach, które mu się nie podobają i, którym "trzeba przetrącić kręgosłupy". To społeczeństwo powinno mówić o samorządzie, czy mu się on podoba czy nie... Samorząd - bez względu na to czy ktoś jest ubogi (nawet jeśli jest to ubóstwo umysłowe, ludzkie), czy nie, jest po to, by wyrównywać szanse tych osób i integrować. Nie muszą te osoby liczyć całki i różniczkować. Powinny robić to, do czego można je przysposobić. Więc można by je zatrudnić w jakichś fizycznych pracach, w których czułyby się częścią społeczeństwa. Im trzeba coś zaoferować, a dopiero potem oceniać. Szansę powinni np. dostać ludzie z ul. Rudzkiej w Kuźni Raciborskiej. Za niewielkie pieniądze powinien tam stanąć jakiś autobus i raz w miesiącu zabierać te dzieci na basen. Tylko z Rudzkiej i tylko dla nich; żeby widzieli, że jest w stosunku do nich zrobiona inicjatywa, a nie forma ogradzania getta. A już to niebezpieczeństwo zaczyna się tworzyć. Ci ludzie czują się odepchnięci i zaczynają wyrównywać swoje szanse siłą. To trzeba zmienić. Po to jest właśnie gmina, aby nam pomagała, a my jej przeszkadzali. I to jest cała idea samorządu.

- Wkrótce znów Pan opuści gminę. Czy mimo to, będzie się Pan interesował jej problemami i obserwował - np. za pośrednictwem internetu to, co się będzie tu działo?
- Oczywiście, że tak. Mam nadzieję, że po wyborach ten entuzjazm ludzi do zmian i ta wiara w to, że może być inaczej, nie całkiem umrze. Trzeba będzie próbować się porozumiewać. Nie mam niestety na statku dostępu do internetu, ale w jakimś porcie, mogę usiąść w kafejce i zobaczę - dzięki Waszemu portalowi - co się dzieje w Kuźni. Poza tym, za niespełna cztery miesiące będę z powrotem. Można więc będzie przystąpić do wstępnego rozliczenia i sprawdzić, czy te czarne prognozy na bieg wypadków się sprawdzą, czy nie. Bo musimy wziąć pod uwagę jedno: ten samorząd - bez względu na to, czy na szczeblu gminnym, powiatowym czy jeszcze wyższym - jest bezideowy. To są osoby, którym trzeba patrzeć na ręce. Od tego jesteśmy, oni są naszymi reprezentantami i to musimy od nich egzekwować. To my robimy im zaszczyt słuchając ich, a nie oni nam. To oni chcą coś od nas, a nie my od nich, są na naszym utrzymaniu. Za rok są wybory do Sejmu. I może powinniśmy rozliczyć naszych posłów, naszych kandydatów, z tego, co zdziałali, a nie z tego, co opowiadają. Bo czasami - jak to było widać na ostatniej debacie - pojawia się jakiś bełkot, który jest może zrozumiały dla mądrzejszych ode mnie osób. Ja tych "sreberek", które pan poseł głosił, nie za bardzo rozumiałem. Może tego dnia nie był w formie? Więc to jemu powinno zależeć na głosach elektoratu z rodzimej gminy i myślę, że to on, jako lider PO na powiat, będzie umiał wpłynąć na losy wypadków tak, aby wilk był syty, i owca cała. Więc miejmy nadzieję, że tu się znajdzie kompromis i nie będzie to tylko wyłącznie ambicja jednego człowieka.

- Przed kilkoma dniami na portalu www.tylkokuznia.info został opublikowany list kandydata na burmistrza Witolda Cęcka. Jest w nim również mowa o Panu. Jak się Pan do tego ustosunkuje?
- Ja do Pana Cęcka mam sprawę prywatną, związaną z tym listem. Ale to nie może wpływać na wybór jego elektoratu. Ja się wypowiem prawdopodobnie w komentarzach po wyborach nt. tego, co myślę o tym, co napisał Pan Cęcek. Jedno mogę Państwu zagwarantować: startowałem po to, aby wygrać, a nie po to, aby rozbić niezadowolenie. A okazało się, że zapracowałem jak zawór bezpieczeństwa i para poszła w gwizdek, czyli w mój elektorat. Miejmy nadzieję, że samorząd dobrze rozszyfruje to, co się dzieje. I tu jeszcze raz powtarzam: burmistrz nie jest włodarzem. Burmistrz wykonuje. On zbiera albo śmietanę, albo gorycz, za którą odpowiada tak i burmistrz, jak i rada. A w 99% w naszym mieście niestety rada. Miejmy nadzieję, że tu będzie dobra wola i Pan Wrona nie zostanie przewodniczącym.

- Spróbujmy teraz krótko podsumować to, co zostało powiedziane.
- W kwestii budżetu nie chodzi o to, żeby popisywać się kwotą pieniędzy wyegzekwowanych z UE, tylko rezultatami. I to jest najważniejsze. Chodzi o to, aby ten rezultat był widoczny. Nie możemy się ścigać w cwaniactwie. Musimy się ścigać w rezultatach, czyli efektywności. Pokażcie ludziom efekty swojej pracy, a będziecie postrzegani jako lepsi gospodarze. Wrócę jeszcze na moment do tej dziewczyny, która zabrała głos podczas debaty. Miała na tyle odwagi, że wstała i powiedziała, co boli młodzież. I została za to skrytykowana. Była jednak reprezentatywna dla swojego grona, swojego środowiska, dzieci, którym nikt nie poświęca uwagi. Taką osobę trzeba spotkać, trzeba z nią porozmawiać i zainteresować się jej problemami, a nie wysłać na koncert. To nie jest lekarstwo. Ale jeżeli my coś takiej osobie oferujemy, to i ona musi podjąć jakieś zobowiązania w stosunku do nas. Te osoby czekają na wyrównanie szans. Na szczęście jeszcze chcą z nami gadać.


Wywiad autoryzowany
Rozmawiał: Bartosz Kozina

Zostań wolontariuszem SKA "Babiniec"

Centrum Wolontariatu w Kuźni Raciborskiej prowadzi nabór wolontariuszy. Obecnie tworzona jest baza danych osób, które chcą bezinteresownie pomagać innym.
Przy realizacji projektu SKA "Babiniec" poszerza kontakty i relacje z lokalnymi organizacjami pozarządowymi, placówkami kulturalnymi, szkołami, przedszkolami oraz innymi instytucjami, które mogą w celowy i efektywny sposób skorzystać z pracy wolontariuszy.

Wolontariat to miejsce dla każdego, dla osób w różnym wieku, o różnym wykształceniu i statusie materialnym. Nie tworzą tu bariery niepełnosprawność czy ograniczona dyspozycyjność, np. ze względu na samotne rodzicielstwo czy inne obowiązki opiekuńcze. Projekt jest ukierunkowany na przygotowanie osób w wieku 15-64 lat do pracy przy realizacji różnych zadań pomocowych i opiekuńczych. W ramach projektu będą to działania na zasadach wolontariatu, perspektywicznie, może to być przygotowanie (przeszkolenie + praktyka) do podjęcia zatrudnienia.

Charakter pracy wolontariuszy:

- praca z dziećmi i młodzieżą;
- praca z osobami starszymi i dorosłymi (m. in. pomoc w czynnościach dnia codziennego, dot. towarzystwa, wypełnianie czasu wolnego);
- prace biurowe;
- tłumaczenia;
- informatyka, komputer, internet;
- fundraising, pozyskiwanie funduszy, sponsorów;
- pomoc w nauce;
- zakres szkoły podstawowej;
- gimnazjum;
- szkoły średniej;
- przedmiot/y;
- public relations, marketing;
- pisanie, redagowanie tekstów, ulotek, biuletynów;
- pomoc w organizowaniu imprez, festynów, akcji, konferencji; 
- praca ze zwierzętami; 
- koordynowanie / realizacja projektów;
- pomoc humanitarna (pozyskiwanie darów, klęski żywiołowe);
- wolontariat za granicą;
- praca w świetlicy, prowadzenie zajęć, warsztatów, wypełnianie wolnego czasu;
- inne

Centrum Wolontariatu
ul. Świerczewskiego 2
47-420 Kuźnia Raciborska
tel. +48 (32) 700-86-26
www.ska-babiniec.com
e-mail: ska.wolontariat@op.pl

KLUB WOLONTARIATU - KONTAKT
Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji
ul. Strażacka 2
47-440 Nędza
tel. + 48 (32) 700-86-27

29 listopada 2010

W Rudach narzekają na brak oświetlenia

My, niżej podpisani, Mieszkańcy ul. Podbiała 1-9 w Rudach składamy wniosek zbiorowy o wykonanie oświetlenia na całej długości drogi dojazdowej do posesji w Rudach ul. Podbiała od 1 do 9.

Rejon Podbiała 1-9 silnie się rozbudowuje i liczy obecnie 13 domów i 2 campingi. W związku z tym, korzystanie z drogi staje się coraz intensywniejsze.

Konieczność oświetlenia drogi dojazdowej na całej długości od Zabytkowej Kolei Wąskotorowej do posesji podyktowana jest bardzo złym stanem technicznym drogi.

Kolejnym argumentem przemawiającym za wykonaniem wniosku Mieszkańców jest brak świadczenia transportu dla uczniów Zespołu szkół Ogólnokształcących oraz Przedszkola. Uczniowie muszą całą drogę do przystanku "Zajazd pod Dębem" przebywać pieszo przez las. Stwarza to potencjalne zagrożenie życia dzieci w porze jesienno-zimowej.

Droga powinna być oświetlona, albowiem jest drogą krętą przez las, z jednym pasem ruchu, bez oznakowań poziomych, bez poboczy, bez chodnika i przy zwiększającym się użytkowaniu staje się niebezpieczna dla ruchu pieszego, rowerowego i samochodowego.

Prosimy o pilną realizację wniosku. Liczymy na to, że Urząd Miejski w Kuźni Raciborskiej nie będzie czekał z realizacją wniosku do momentu aż stanie się nieszczęśliwy wypadek lub co gorsza ktoś zginie.

Wniosek powinien być zrealizowany również ze względu na zły stan techniczny drogi i brak realizacji zaprotokołowanego wniosku o modernizację drogi Podbiała 1-9 złożonego na Zebraniu Sołectwa Rudy w 2010 r., którego realizacja zgodnie z obietnicą Burmistrza Pani Rity Serafin miała być zrealizowana do końca 2010 r. Na podstawie informacji uzyskanej z IB - Referatu Inwestycji, Budownictwa nie zostanie on zrealizowany.

Wniosek złożono na podstawie Art. 18.1. ppkt 2) i 3) w Dz. U. 2006. 89. 625 (U) Prawo Energetyczne. Rozdział 3. Polityka energetyczna

Mieszkańcy ul. Podbiała 1-9 w Rudach

VII Zjazd Chorągwi Śląskiej ZHP odznaczył instruktorów

28 listopada 2010

Sparingi w okresie przygotowawczym

Kandydat do Rady Miejskiej dziękuje Wyborcom

Szanowni Mieszkańcy Sołectw Ruda i Budziska!

Pragnę serdecznie podziękować wszystkim Wyborcom, którzy wzięli udział w wyborach 21 listopada i poparli moją kandydaturę na radnego w Okręgu nr 4. Dziękuję również tym Wyborcom, wśród których nie znalazłem uznania.

Już to zrobiłem wcześniej osobiście, ale jeszcze raz pragnę pogratulować Panu Tadeuszowi Koralowi wspaniałego wyniku wyborczego. Mimo stosunkowo krótkiego okresu zamieszkania w naszej miejscowości, potrafił znaleźć uznanie wśród wielu Wyborców. Mam nadzieję, że na te najbliższe 4 lata nowej kadencji nie pozostanie sam. Myślę, że te 176 uzyskanych głosów to nie są tylko puste kartki wrzucone do urny wyborczej, ale że stoją za nimi konkretni ludzie, którzy pomogą mu czynnie w realizacji jego ambitnego programu wyborczego.

Pozdrawiam serdecznie Was Szanowni Wyborcy i Wasze Rodziny, a naszym sołectwom życzę dalszego rozwoju w nadchodzącej kadencji.

Z wyrazami szacunku - Jerzy Lużyna

26 listopada 2010

List do redakcji kandydata na burmistrza

Proszę Państwa!

            Zanim pojąłem decyzję, że będę walczył o fotel burmistrza zapoznałem się z materiałami dotyczącymi zadłużenia i protokołu pokontrolnego Regionalnej Izby Obrachunkowej. Próbowaliśmy też - bo mowa tu o ludziach z mojego ugrupowania - dotrzeć do Pana Machy. Szły pogłoski, że ma też zamiar kandydować na stanowisko burmistrza miasta i gminy, i nigdy nie otrzymaliśmy jednoznacznej odpowiedzi. A kiedy to zdecydowałem się, Pan Macha też się określił. Po pierwszej turze zadzwoniłem z gratulacjami, że mimo iż startował pierwszy raz, uzyskał piękną ilość głosów. Poprosiłem go również o rozmowę, proponując mu dwie wersje. Jedna, to taka, że ja zrezygnuję, a on pójdzie do drugiej tury, albo pójdziemy obydwaj - on zostanie zastępcą, a w przyszłości burmistrzem. Odpowiedział mi jednoznacznie, że jego żadne stanowisko nie interesuje, że on nie chce być ani burmistrzem, ani zastępcą. Na następny dzień odbyła się debata. Afrorudzianin przywiózł na nią pół Rud. Spędzili ludzi jak na zesłanie i co się okazało?! Że to wszystko, to jedna farsa. Że to był jeden wiec poparcia dla Pani Rity "Kosi kosi". Że Pan Macha, to nie Pan Macha tylko fikcja - komitet jego założony był tylko po to, bo Pani burmistrz bała się, że może przerżnąć w pierwszej turze. Panie Macha, to co Pan zrobił z wyborcami, to oficera marynarki sprowadza do rangi szczura pokładowego. Ale zaś Afrorudzianinowi i obrońcy mostu mogę powiedzieć tyle: To był majstersztyk co do perfekcji kłamstwa! Do obrońcy rzek i mostów powiem jeszcze to, że jest małym chłoptasiem spod mostu, nie był na żadnej debacie i spotkaniu, bo stchórzył. Na internecie też bełkocze podszywając się, to pod nadawcę, to pod odbiorcę. Czuje się jego teksty niemalże w każdej linijce.

            4 lata wstecz kiedy sromotną ilością głosów wygrałem, to przecież obrońca mostów szukał kontaktów na układanie się, tylko bym mrugnął na TAK, to dziś już bym miał 4 lata burmistrzowania za sobą. NIGDY! Jestem dumny, że nie musiałem mieć wątpliwej przyjemności współpracowania z takim warcholstwem.

Drugi raz, to o mało by mnie nie całował po rękach, kiedy to na pierwszej sesji nie został wybrany na stanowisko, na które się ślinił, płaszczył i korzył. Myślałem, że mi nieba uchyli. Ja przegrywałem zawsze z godnością i NIGDY po trupach do celu. Zawsze i wszystko co robiłem, to dla dobra gminy i mieszkańców. Po tej ostatniej debacie, na której to potwierdziło się, że Macha i jego komitet to fikcja, pierwsza moja myśl była taka: Jeśli zostanę burmistrzem, moją pensję przez 4 lata będę przekazywał na rzecz straży, policji i cele charytatywne, ale kiedy ochłonąłem powiedziałem sobie NIE, dość w życiu się napracowałem DZIĘKUJĘ. Dziękuję wyborcom, którzy na mnie głosowali, byli ze mną i wierzyli we mnie. Jeśli bym został burmistrzem, gmina by tylko zyskała, ale ja wcale nie muszę, a nawet może lepiej  żebym nim nie został, bo to mogła by się źle skończyć i wiedzą o tym dobrze moi oponenci. Mam wiele satysfakcji w życiu, mogłem i budowałem, nigdy nie burzyłem i, że nie musiałem nic zdobywać za wszelką cenę. Jestem też bardzo usatysfakcjonowany tym, że to ja dziś mogę się śmiać wam w twarz "panowie" i ostrzegam z tym opluwaniem, bo można się zachłysnąć własną flegmą.

Mnie w życiu cieszą drobnostki, a jedną z nich jest wasz strach.

                                                                                                              Witold Cęcek

 

Jeszcze coś w czasie kampanii powiedział mi człowiek z rudzkiego ugrupowania:

"Wie Pan sprawdziłem wszystko, co o Panu mówił Wrona i nic się nie potwierdziło, ale ja już będę z nimi tkwił, bo to zły człowiek". Dzięki Bogu ja nie muszę się już bać chyba, że o rodzinę i zdrowie.

 

Pozdrawiam i życzę przemyśleń.

24 listopada 2010

Spartanin wicemistrzem Polski

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Praca w "Biedronce" - informacja

W imieniu czytelników portalu tylkokuznia.info zapytaliśmy o pracę w nowo budowanej "Biedronce". Otrzymaliśmy odpowiedź z Biura Obsługi Klienta, którą w całości zamieszczamy poniżej:

W odpowiedzi na zgłoszenie informujemy, że aktualne oferty pracy są dostępne na naszej stronie internetowej www.karierawjmd.pl poświęconej pracy i karierze w Jeronimo Martins Dystrybucja S.A. w zakładce: „oferty pracy”. Po wyszukaniu interesującej oferty prosimy o wypełnienie formularza online i dołączenie dokumentów aplikacyjnych. W przypadku braku interesującej oferty, zachęcamy do złożenia aplikacji ogólnej dostępnej w zakładce: „oferty pracy / aplikacje ogólne”. Po wypełnieniu kwestionariusza, dane osoby zainteresowanej pracą zostaną zapisane w naszej bazie kandydatów. Zawsze, kiedy pojawia się nowy wakat, nasz zespół rekrutacyjny w pierwszej kolejności korzysta z istniejącej bazy
danych w poszukiwaniu odpowiednich kandydatów. Serwis www.karierawjmd.pl został przygotowany specjalnie z myślą o kandydatach zainteresowanych pracą w Jeronimo Martins Dystrybucja S.A. Można w nim znaleźć wyczerpujące informacje na temat firmy oraz prowadzonych przez nas działań rekrutacyjnych, skierowanych zarówno do kandydatów z doświadczeniem zawodowym, jak i studentów oraz absolwentów. Jeronimo Martins Dystrybucja S.A. przykłada szczególną wagę do tego, by zatrudnionym osobom oferować rzeczywiste możliwości rozwoju. Jako Pracodawca Godny Zaufania dba nie tylko o rozwój zawodowy pracowników, ale także zapewnia pakiet motywacyjny i niezbędne wsparcie w trudnych sytuacjach życiowych.

Z poważaniem Biuro Obsługi Klienta JMD S.A.

22 listopada 2010

Debata SERAFIN vs CĘCEK w środę!

Co będzie obok "Biedronki"?

Dwójka z gminy w powiecie

Okręg wyborczy nr 1 obejmujący 4 mandaty.

1) CISZEK Krzysztof Jan
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
2) FRENCEL Teresa Wiktoria
z listy nr 25 KW RSS NASZE MIASTO
3) OLENDER Piotr Jan
z listy nr 4 KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP
4) WINIARSKI Ryszard Michał
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"

Okręg wyborczy nr 2 obejmujący 4 mandaty.

1) FIOŁKA Leon
z listy nr 25 KW RSS NASZE MIASTO
2) KLIMANEK Marceli Andrzej
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
3) KURPIS Marek Piotr
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
4) STAROŃ Jerzy
z listy nr 4 KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP

Okręg wyborczy nr 3 obejmujący 4 mandaty.

1) HAJDUK Adam
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
2) MIKA Norbert Herbert
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
3) WIERZBICKI Artur Jarosław
z listy nr 4 KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP
4) WYKA Leszek
z listy nr 25 KW RSS NASZE MIASTO

Okręg wyborczy nr 4 obejmujący 5 mandatów.

1) CHROBOCZEK Andrzej Ernest
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
2) GUMIENIAK Władysław
z listy nr 4 KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP
3) MARCOL Franciszek
z listy nr 5 KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ
4) PLURA Adrian Franciszek
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
5) SCHOLZ Piotr Paweł
z listy nr 4 KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP

Okręg wyborczy nr 5 obejmujący 6 mandatów.

1) ABRAHAMCZYK Brygida Maria
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
2) FULNECZEK Leonard Henryk
z listy nr 4 KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP
3) KOCUR Łukasz Gerard
z listy nr 4 KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP
4) MALCHARCZYK Leonard Tadeusz
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
5) STUKATOR Józef Teodor
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"
6) WAJDA Adam Jerzy
z listy nr 26 KWW "RAZEM DLA ZIEMI RACIBORSKIEJ"

Dyrektor w Radzie Miasta Racibórz

Oficjalne wyniki wyborów

Okręg nr 1. Kuźnia Raciborska - Osiedle:
Bartosz Kozina: 256; Andrzej Kubiczak: 199; Jacek Gąska: 183; Jacek Struzik: 171; Ryszard Pietras: 170; Józefa Czyszczoń: 156; Jan Filas: 154; Krzysztof Grobelny: 152; Jerzy Przybyła: 150; Elżbieta Wróblewska: 149; Jan Kowalczyk: 132; Martyna Konecki: 85; Mariusz Cichosz: 76; Halina Porombka: 70; Bartosz Urbanowicz: 63; Jerzy Wasielewski: 51.
Okręg nr 2. Kuźnia Raciborska - Stara Kuźnia:
Grzegorz Czerwiński: 161; Józef Czogała: 117; Marcin Małecki: 93; Barbara Kwiecień: 88; Piotr Wycisk: 84; Irmgarda Fibic: 75; Dariusz Strzelecki: 21.
Okręg nr 3. Turze:
Natalia Czogała: 83.
Okręg nr 4. Budziska-Ruda:
Jerzy Lużyna: 83; Sławomir Ochman: 51.
Okręg nr 5. Siedliska:
Karina Kurij: 72; Franciszek Wiertelorz: 52.
Okręg nr 6. Rudy:
Agnieszka Gąsiorkiewicz-Glück: 272; Szymon Dudek: 215; Katarzyna Spyrka: 181; Krystyna Hareńczyk: 144; Leon Jaskuła: 123; Jan Wodok: 91; Wojciech Kopeć: 87.
Okręg nr 7. Jankowice:
Ginter Depta: 35.
Okręg nr 8. Ruda Kozielska:
Gizela Górecka: 64.

Cęcek wygrał na osiedlu

Wybory burmistrza - będzie dogrywka

Nieoficjalne wyniki z Rud

Czekamy na wyniki wyborów

18 listopada 2010

tylkokuznia.INFOrmuje...

Cisza wyborcza!

Temat Kanału Odra-Łaba-Dunaj trafił do Sejmu RP

26 października bieżącego roku w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej poseł Marek Krząkała z inicjatywy RSS Nasze Miasto z Raciborza złożył na ręce marszałka Grzegorza Schetyny do Ministra Środowiska Adama Kraszewskiego interpelację w sprawie kanału Odra-Łaba-Dunaj.

Wspomniana interpelacja to wspólne dzieło posła Marka Krząkały, zarządu RSS Nasze Miasto, kapitana Pawła Machy i Arkadiusza Skowrona – kandydata NaM do sejmiku województwa w sprawie koordynacji działań z zakresu gospodarki wodą oraz zarządzania ryzykiem powodzi dorzecza górnej Odry w kontekście budowy kanału Odra-Łaba-Dunaj.

Szanowny Panie Ministrze!

Ze względu na oddolną inicjatywę społeczeństwa i samorządów gmin nadodrzańskich województwa śląskiego i opolskiego, zakładających realizację koncepcji budowy połączenia Północ-Południe o międzynarodowym znaczeniu i oznaczeniu E30, a zwłaszcza odcinka biegnącego korytem rzeki Odry i kanałem Odra-Łaba-Dunaj na odcinku od Koźla do Ostrawy, zwracam się do Pana z prośbą o opinię na temat szans realizacji tego i innych projektów wzajemnie powiązanych.

Wspomniany projekt ujęto w planie zagospodarowania przestrzennego niektórych gmin województwa śląskiego, odcinkiem od Kędzierzyna do Gorzyczek. Kanał O-Ł-D jako element międzynarodowej sieci dróg wodnych jest niezbędny w celu realizacji marzeń o oknie wodnym na świat województwa małopolskiego, które w deklaracji Sejmiku Województwa nr 2/10 z 1 października 2010 r. wyraża wolę współpracy z samorządem województwa śląskiego, między innymi poprzez realizację połączenia Wisły z Odrą "Kanałem Śląskim" doliną rzeki Rudy ze skrzyżowaniem z O-Ł-D w Kuźni Raciborskiej.

Po szeroko zakrojonych konsultacjach ze społecznością lokalną można dojść do wniosku, że społeczeństwo oczekuje, przez realizację tego projektu na zasadach zrównoważonego rozwoju, rozwiązania kilku problemów jednocześnie i poprawy konkurencyjności poprzez wykorzystanie atutu położenia geograficznego na południowej granicy Polski.

Pierwszym z problemów jest modyfikacja zabezpieczenia przeciwpowodziowego, uwzględniająca włączenie odpowiednio zaprojektowanego kanału O-Ł-D, posiadającego funkcję odprowadzania nadmiaru wody w okresach wezbrań oraz wykorzystanie rezerw wyrobiska pokopalnianego "Kotlarnia" w celu redukcji katastrofalnych przepływów na dopływach Odry (Bierawka, Ruda i Kłodnica), a przez to sumarycznego przepływu na Odrze i ochrony Kędzierzyna-Koźla.

Kolejnym problemem jest kwestia retencji wody dla rolnictwa, upraw leśnych oraz potrzeb alimentacji kanału w celach transportu śródlądowego. Kanał ze względu na swoją konstrukcję pełni funkcję retencji korytowej w odcinkach "szczelnych" oraz poprawia retencję glebową na odcinkach, gdzie wskazane jest przesiąkanie w głąb i poprawa nawodnienia. Wymusza to zmianę zaszeregowania projektowanego zbiornika Racibórz z funkcji polderu na sensowną wielozadaniową funkcję zbiornika retencyjnego o stałym spiętrzeniu. Determinuje również założenia konstrukcyjne dla wspomnianego wyżej zbiornika Kotlarnia.

Problemem wymagającym pilnego rozwiązania jest również kwestia szeroko pojętej ekologii oraz odbudowy zniszczeń w środowisku naturalnym, spowodowanych bezpośrednim sąsiedztwem wyrobiska "Kotlarnia" i największego na Śląsku kompleksu leśnego "Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich". Z powodu wyrobiska las uległ przesuszeniu, a tysiące jego hektarów spłonęło na początku lat 90. Nakładem olbrzymich środków jednak las powoli się odradza, ale jego zapotrzebowanie na wodę wzrasta, a jej deficyt jest ogromny. Społeczeństwo pokłada olbrzymie nadzieje w racjonalnej rekultywacji właśnie w kierunku zalania i przez to odbudowy zachwianych stosunków wysokości wód gruntowych oraz kontrolowanego spływu wód powierzchniowych.

Wśród problemów wskazać można również niedostosowanie cech transportu do potrzeb przemysłu ciężkiego i wydobycia węgla oraz kruszyw z naszego terenu oraz terenu Czech. Przemysł w tych miejscach ma swoje wieloletnie tradycje i jest znany na całym świecie z eksportu ponadgabarytowych i ciężkich maszyn oraz urządzeń z "Rafametu" i "Rafako". Towary masowe ze względu na zapaść i małą konkurencyjność kolei przemieszczane są transportem samochodowym po drogach zupełnie nieprzystosowanych do tej funkcji. Transport wodny stałby się uzupełnieniem i jedną ze składowych europejskiej intermodalnej koncepcji rozwoju połączeń oraz budowy centrów logistycznych na skrzyżowaniu korytarzy transportowych jak Gorzyczki z autostradą i linią kolejową oraz Kanałem O-Ł-D.

Należy zwrócić uwagę także na zdewastowaną infrastrukturę komunikacji wschód-zachód na odcinku od mostu na kanale Ulga w Raciborzu do obwodnicy Kędzierzyna. Około 30 km gęsto zaludnionego obszaru nie posiada mostu za wyjątkiem sezonowej przeprawy promowej w Grzegorzowicach, w miejscu, w którym w czasie działań wojennych wysadzono most i nigdy nie doczekał się on odbudowy oraz w Cisku, gdzie funkcjonuje drewniana, uszkodzona w czasie powodzi konstrukcja o bardzo ograniczonym zastosowaniu.

Problem racjonalnego gospodarowania wodą w dorzeczu górnej Odry województwa śląskiego i opolskiego ma bezpośredni wpływ na losy i jakość życia ludzi zamieszkujących te tereny oraz pośrednio kilkunastu milionów kolejnych w dolnym biegu Odry i całego Śląska, dla którego kompleksy leśne stanowią płuca. Zdaję sobie sprawę, że rozwiązanie tych problemów stanowi ogromne przedsięwzięcie, ale wiem również, że tego typu inwestycje są sumą wielu mniejszych bieżących zadań do wykonania, które powinno się realizować tak, by efekt końcowy był łatwy do osiągnięcia bez potrzeby poprawy tego, co nakładem olbrzymich środków zostanie wykonane. Myślę tu o funkcji wielozadaniowych zbiorników retencyjnych dla inwestycji w Raciborzu i Kotlarni oraz rozsądnym zamykaniu linii wałów tak, aby nie wykluczały adaptacji do stopni wodnych. Rzeka Odra przed II wojną światową przenosiła 10 mln ton ładunku ze Śląska. Dziś, z powodu stanu infrastruktury i zaniedbań inwestycyjnych minionych lat, jest to mniej niż milion. Jeden kilometr dobrej drogi wodnej jest tańszy od kilometra autostrady, a sam transport wodny w przeliczeniu na tonokilometr i zużycie oleju napędowego, siedem razy tańszy od transportu kołowego.

W czasach, kiedy przyszłość Unii Europejskiej zależy od powiązań społecznych i  gospodarczych, międzynarodowy projekt tego typu wydaje się być naturalnym spoiwem między narodami stawiającymi sobie solidarnie wspólne zadania. Projekt powstania portu w Raciborzu oraz centrum logistycznego w Gorzycach, wzorem Norymbergi na skrzyżowaniu korytarzy transportowych takich jak kanał Ren-Men-Dunaj, autostrada A73 i kolej żelazna, gdzie powstało ponad 260 firm i znalazło stałe zatrudnienie 10 000 osób, budzi nadzieję naszej lokalnej, międzynarodowej polsko-czeskiej społeczności na podobny efekt. Istniejący od przeszło 70 lat Kanał Gliwicki na stałe wrósł w krajobraz Śląska, a jego 5-letnia budowa w czasie kryzysu jest przykładem, jak walczyć z bezrobociem i jak inwestować w przyszłość. Nasz odcinek kanału Odra-Łaba-Dunaj będzie dłuższy o 14 km przy całości równej 55 km. Jego budowę rozpoczęto już w roku 1970, oddając pierwszych 5,5 km do dyspozycji zakładom Azoty jako odgałęzienie od Kanału Gliwickiego. Dziś mamy do dyspozycji o wiele bardziej zaawansowane środki techniczne do jego realizacji oraz narzędzia do finansowania przedsięwzięcia ze środków unijnych. Powinniśmy więc podjąć się jego kontynuacji.

W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

1. Czy i kiedy  zostanie przedstawiony  plan działań przewidzianych przez Rząd do realizacji tego projektu, mający na celu koordynację i dokonanie niezbędnych uaktualnień do istniejących programów z założeniem powstania Kanału Odra-Łaba-Dunaj oraz rewitalizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej?
2. Jaka jest szansa na wpisanie wspomnianej w interpelacji zdegradowanej Kopalni Piasku "Kotlarnia" do programu "Dla Odry 2006", który obecnie jest realizowany?
3. Jakie są plany Rządu w kwestii podpisania przez Polskę dokumentów opracowanych przez EKG ONZ:  AGTC - Porozumienia o łownych Liniach Transportu Kombinowanego i AGN - Umowy o Śródlądowych Drogach Wodnych Międzynarodowego Znaczenia?

Z wyrazami szacunku

Marek Krząkała

***

Warto również zaznaczyć, że kwestia Kanału Odra-Łaba-Dunaj była  tematem spotkania, które odbyło się 20 lutego 2010 r. w "Willi Schoenawa" - siedziby Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej w Kuźni Raciborskiej.

Specjalnymi gośćmi wówczas byli: Stanisław Staniszewski - przewodniczący Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych Oddział w Opolu, Mariusz Przybylski - dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie-Koźlu oraz Paweł Macha - kapitan żeglugi śródlądowej i morskiej z Kuźni Raciborskiej.

W trakcie spotkania odbyła się multimedialna prezentacja, podczas której znawcy problematyki omówili szczegółowo konkretne zagadnienia.

Zdjęcia ze spotkania można zobaczyć na stronie kuźniańskiego TMZR.

16 listopada 2010

Debata kandydatów na burmistrza - relacja

Policja w Kuźni i Rudach będzie miała nowe radiowozy

Wniosek z prośbą o zakup nowych radiowozów dla posterunków policji w Kuźni i Rudach złożyli niedawno do Rady Miejskiej kierownicy obu jednostek.

Jak zaznacza w piśmie zarówno st. asp. Jerzy Matusiak z Kuźni, jak i mł. asp. Bogdan Adamik z Rud - Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach posiada nowe, oznakowane radiowozy marki KIA CEED typ kombi i do 30 listopada tego roku przyjmuje oferty zgłoszeniowe na zakup radiowozów w 2010 r. Koszt dofinansowania tak w jednym, jak i w drugim przypadku wynosi 25 tys. zł.

Swój wniosek asp. Matusiak motywuje tym, że Posterunek Policji w Kuźni Raciborskiej posiada aktualnie na stanie dwa pojazdy służbowe - oznakowane radiowozy Peugeot Partner z roku 2005, które są już mocno wyeksploatowane, awaryjne, z dużym przebiegiem (ponad 170 tys. km), co wiąże się z częstymi naprawami i postojami. Dodatkowym obciążeniem eksploatacji radiowozów - jak podkreśla kierownik posterunku - jest rozległy i zróżnicowany teren działania Posterunku Policji w Kuźni Raciborskiej, gdzie średni miesięczny przebieg radiowozu to około 3-4 tys. km.

Nieco dalej w swym wniosku idzie asp. Adamik, który zaznacza, że 15 października, będący na wyposażeniu Posterunku Policji w Rudach radiowóz marki Opel Astra został zezłomowany w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach, z uwagi na bardzo duży przebieg oraz ogólny stan techniczny pojazdu. Aktualnie policjanci z Rud korzystają z pożyczonego od Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu radiowozu marki Peugeot Partner. Rozwiązanie to - jak podkreśla kierownik posterunku - jest jednak chwilowe, gdyż pojazd również jest mocno wyeksploatowany.

Obaj kierownicy natomiast zgodnie przyznają, że zakup nowych radiowozów z pewnością przyczyni się do poprawy jakości pełnionej służby i wpłynie na stan bezpieczeństwa w podległym rejonie służbowym.

Przedstawione na sesji wnioski, wzbudziły niemałą konsternację wśród radnych. - Czy Komenda Wojewódzka nie mogłaby się w jakiś sposób do tego dołożyć; tak, by miasto nie musiało pokrywać całej kwoty? - pytał Antoni Głowski. - To trudny temat, zwłaszcza w końcówce - powiedziała z kolei burmistrz Rita Serafin. - Z jednej strony jest to sprzęt, który będzie działał na naszym terenie. Jeżeli patrole samochodowe byłyby takie, jak byśmy sobie tego życzyli, to radiowóz z 2005 r. nie jest starym pojazdem - dodała.

- Weźmy to pod uwagę, że oferta jest ważna tylko do końca tego miesiąca - podkreślił przewodniczący Rady Miejskiej Manfred Wrona. Za dofinansowaniem była również radna Grażyna Tokarska: - Jeżeli daliśmy 50 tys. zł na podwozie dla straży w Siedliskach, to możemy dać dwa razy po 25 tys. na policję. Tu chodzi o nasze bezpieczeństwo - argumentowała. - Myślę, że każdy powinien za tym podnieść rękę - dodała.

Głos w tej kwestii zabrał także obecny na sesji Władysław Gumieniak: - Nie jestem radnym tej rady, ale jedyne, co mogę podpowiedzieć, to zgodzić się na to. Tańszego nie kupimy, a ten jest już oznakowany - podkreślił radny powiatowy.

Po krótkiej dyskusji, wnioski zostały przyjęte pozytywnie i do uchwały o zmianach w budżecie w punkcie "Bezpieczeństwo publiczne i ochrona przeciwpożarowa" wprowadzono podpunkt, w którym 50 tys. zł - w ramach wpłaty na Fundusz Wsparcia Policji - przeznacza się na zakup dwóch samochodów dla Posterunku Policji w Kuźni Raciborskiej i w Rudach.

/Artykuł zaczerpnięty z www.raciborz.com.pl/

Twój głos, Twój wybór

14 listopada 2010

XI Bieg Niepodległości - wyniki i zdjęcia

Przedszkolaki:

I MIEJSCE - Franciszek Łamaza
II MIEJSCE - Kacper Powroźnik  
III MIEJSCE - Katarzyna Mróz

Szkoły Podstawowe klasy 1-3 (dziewczyny):

I MIEJSCE - Nikola Ganus          
II MIEJSCE - Dominika Szweda  
III MIEJSCE - Paulina Kasiak

Szkoły Podstawowe klasy 1-3 (chłopcy):

I MIEJSCE - Sebastian Panuś     
II MIEJSCE - Paweł Witt             
III MIEJSCE - Bogusław Sobek

Szkoły Podstawowe klasy 4-6 (dziewczyny):

I MIEJSCE - Natalia Haberkiewicz
II MIEJSCE - Monika Banaszewska  
III MIEJSCE - Klaudia Kowalska

Szkoły Podstawowe klasy 4-6 (chłopcy):

I MIEJSCE - Jarek Łamaza          
II MIEJSCE - Patryk Panuś            
III MIEJSCE - Jakub Żmuda

Gimnazjum (dziewczyny):

I MIEJSCE - Weronika Muzykant
II MIEJSCE - Nikola Wieczorek       
III MIJSCE - Weronika Rochowiak

Gimnazjum (chłopcy):

I MIEJSCE - ex aequo - Mateusz Grzesik, Rafał Bobrzik               
III MIEJSCE - Paweł Walach

Szkoły Średnie (dziewczyny):

I MIEJSCE - Patrycja Pawliczek

Szkoły Średnie (chłopcy):

I MIEJSCE - Marcin Ciepłak                
II MIEJSCE - Adam Kuśka                       
III MIEJSCE - Szymon Szymiczek

Rocznik 1989 i starsze (kobiety):

I MIEJSCE - Ewa Fliegert
II MIEJSCE - Bogdana Cieplak
III MIEJSCE - Bogumiła Kuśka

Rocznik 1989 i starsze (mężczyźni):

I MIEJSCE - Robert Antczak
II MIEJSCE - Andrzej Grzesik
III MIEJSCE - Kazimierz Grycman

Rocznik 1960 i starsze:

I MIEJSCE - Jan Deńca
II MIEJSCE - Karol Pośpiech
III MIEJSCE - Waldemar Mirek

Najmłodszy uczestnik:

Agata Cyburt (2006 r.)

Najstarszy uczestnik:

Henryk Grzonka (1947 r.)

 

KATEGORIA DRUŻYNOWA SZKÓŁ

Szkoły Podstawowe:

I MIEJSCE - SP Kuźnia Raciborska
II MIEJSCE - ZSG Nędza
III MIEJSCE - SOSWNiS Racibórz

Gimnazjum:

I MIEJSCE - ZSG Nędza
II MIEJSCE - ZSO Kuźnia Raciborska

Szkoły Średnie:

I MIEJSCE - SOSWNiS Racibórz

 /Źródło: www.kuzniakultury.pl/


































































































Parada Świętego Marcina po raz trzeci

Parada była kolejnym i zarazem ostatnim punktem imprez, jakie tego dnia towarzyszyły 92. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Kilkudziesięcioosobowa grupa kuźnian wyruszyła sprzed budynku Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji, gdzie zakończył się koncert fortepianowy muzyki Fryderyka Chopina w kierunku Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych przy ul. Piaskowej. Na czele pochodu jechał konno Karol Wyżgoł; tuż za nim jechała bryczka, którą powoził Paweł Morcinietz. Kolumnę zabezpieczała policja oraz straż pożarna.





Była to już trzecia edycja tego rodzaju imprezy w naszej niewielkiej miejscowości. Parada - prócz uczczenia świętego Marcina, patrona m. in. hotelarzy, jeźdźców, podróżników, więźniów i żołnierzy - zaczyna się przeradzać - jak podkreśliła jedna z organizatorek - Sabina Chroboczek-Wierzchowska - w festiwal organizacji pozarządowych. W akcję włączyło się bowiem Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych "Babiniec", Hufiec Ziemi Raciborskiej im. Alojzego Wilka, Towarzystwo Miłośników Ziemi Raciborskiej, strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej, a także placówki kulturalne (MOKSiR) i oświatowe (Przedszkole nr 2 – Anna Gańdziarowska (pomysłodawczyni festynu), Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy oraz Szkoła Podstawowa i ZSOiT).





Zabawa rozpoczęła się od pokazu ogni w wykonaniu wychowanków kuźniańskiego MOW-u (młodzież przygotowała się pod okiem Weroniki Bronowskiej). Był to początek programu artystycznego, który kontynuowany był w hali sportowej ZSOiT. Tam przed publicznością zaprezentowały się grupy taneczne z MOKSiR-u przygotowywane przez instruktorkę Martynę Misztal, zespół "Łężczok", który wykonał najpopularniejsze tańce polskie z polonezem na czele, wokalne trio w składzie Dominika Zawada, Magdalena Wrona i Karolina Wojtoszek oraz zespół Dewiza.





Program artystyczny poprzedziła multimedialna prezentacja dotycząca genezy święta Świętego Marcina, przygotowana przez Wojciecha Gdesza - nauczyciela historii w SP. Podczas zabawy w hali sportowej, chętni mogli skosztować tradycyjnych rogalików świętomarcińskich wydawanych przez Grażynę Tokarską i Mariolę Wajdę, naleśników smażonych przez aktywistki "Babińca" - Edytę Murawską, Anettę Płachciak, Urszulę Piechniczek i Brygidę Drapę, chleba ze smalcem i ogórkiem, kiełbasy z grilla i pieczonych ziemniaków (Anna Widuch, Marcin Gałuszka-Biernacki, Danuta Sobek, Mariusz Gruchała i Jolanta Jurkiewicz). Nie zabrakło też amatorów prażonej kukurydzy i waty cukrowej przygotowywanej przez Zofię Todoruk.





Imprezę udało się zorganizować dzięki datkom pozyskanym od sponsorów. Kwota, którą zebrano na ten cel (wraz z poczęstunkiem) wyniosła 1240 zł. A wśród darczyńców znaleźli się: Jerzy Bandurski, Izabela Moczko, Henryk i Janusz Lasakowie, Kazimierz Worobiec, Państwo Bieniewscy, Patrycja Wójciak, stacja diagnostyczna "Adex", Państwo Kaszta, Renata Belkius, Adrian Lepiarczyk, Iwona Węglarska, Witold Ciuberek, Państwo Gołąbek, Sapeta i właściciele piekarni "Kozielski".





Podczas festynu chętni mogli wesprzeć biednych i potrzebujących, wrzucając do znajdujących się na poszczególnych stanowiskach puszek drobny datek. Niemal każdy otrzymywał też czerwone serce, jako symbol dobroci. Festyn przebiegł w bardzo miłej i rodzinnej atmosferze. Kolejna taka impreza za rok, a tymczasem informujemy, że to nie koniec festynów, jakie czekają mieszkańców Kuźni Raciborskiej w tym roku. Po 6 grudnia w hali sportowej odbędzie się Rodzinny Festyn Mikołajkowy, na który już dziś zapraszamy.